Czemu Lonzo nie był fanem Kobego?

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Jeszcze do niedawna, Kobe Bryant był koszykarzem z największą liczbą spudłowanych rzutów. Jego “rekord” przebił LeBron James. Lonzo Ball użył tego argumentu w dyskusji o TOP 5 zawodnikach wszech czasów. 

Na braci Ball skapnęło trochę “kontrowersyjności” ich ojca i od czasu do czasu lubią poruszyć środowisko komentarzami, które nie są oczywiste. Tym razem uwagę wielu zwrócił na siebie Lonzo Ball, który wraz z bratem LiAngelo wziął udział w podcaście koszykarki WNBA - Angel Reese. Nagle pojawił się wątek najlepszych koszykarzy wszech czasów i Ball postanowił pominąć postać Kobego Bryanta posługując się nietypowym argumentem.

Zobacz także: Problemy w szatni Wolves

– Uwielbiam Kobego Bryanta, ale nigdy nie był dla mnie najlepszym graczem, kiedy go oglądałem – zaczął Ball. – Wydaje mi się, że tylko dlatego, że ma najwięcej spudłowanych rzutów w historii, rozumiesz? Nie wiem. Ale wracając do Curry’ego — jego dorobek, sposób, w jaki zmienił grę — jest najlepszym strzelcem w historii. Poprowadził USA. Ma też pierścienie, które to potwierdzają. Więc, nie wiem… – dodał. 

Obecnie na liście graczy z największą liczbą pudeł “liderem” jest LeBron James, który całkiem niedawno Kobego przeskoczył. KB24 słynął z tego, że forsował trudne, czasami wręcz niemożliwe do trafienia rzuty. Spudłował ich o tysiąc więcej od trzeciego na liście Johna Havlicka, czyli legendy Boston Celtics. Czy zatem Lonzo słusznie argumentuje brak Kobego w swoim TOP 5 graczy wszech czasów? 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes