Istnieje duże prawdopodobieństwo, że brak sukcesu w sezonie 2024/25 spowoduje, że Denver Nuggets latem 2025 roku przejdą gruntowną przemianę. Michael Porter Jr zdaje się nie mieć co do tego wątpliwości.
Poprzedniej nocy Denver Nuggets musieli uznać wyższość Minnesoty Timberwolves w samej końcówce spotkania. Wypuścili ten mecz z rąk i atmosfera wokół drużyny robi się coraz bardziej napięta. Pytania dotyczące skuteczności Nuggets oraz głębi składu, a także tego, czy młodzi zawodnicy, na których zespół liczy, aby zastąpili kluczowych graczy z mistrzowskiej drużyny z 2023 roku, będą w stanie to zrobić, pozostają bez odpowiedzi.
- Myślę, że ludzie zawsze chcą więcej i więcej, ale nie wiedzą, czym tak naprawdę dysponują – powiedział Jokic. - Ja jestem naprawdę szczęśliwy, że zdobyliśmy już tytuł. Wielu bardzo dobrych zawodników nigdy go nie zdobywa - przyznał.
Zobacz także: Williams chciał zrobić Tatumowi krzywdę?
Jednak Nuggets mają najlepszego zawodnika na świecie, który de facto jest w swoim prime-timie. To rodzi jedno z kluczowych pytań dla drużyny - jak maksymalnie wykorzystać to, co jeszcze mają? Do lutowego deadline’u Calvin Booth ma jeszcze sporo czasu. Problemy w rotacji Nuggets są w miarę jasne. Jeśli nie uda się na nie odpowiedzieć, może stać się to, o czym mówi Michael Porter Jr.
- Wszyscy zdają sobie sprawę, że jeśli nie wygramy w tym roku, nasz zespół może zostać rozbity - stwierdził skrzydłowy Nuggets.
Kibice zatem mają uzasadnione powody do zmartwień. Z drugiej jednak strony - trzeba dać Malone’owi i jego ekipie trochę czasu i kredyt zaufania. Do drużyny latem dołączył Russell Westbrook, na którego już spadła krytyka, którą odpowiedział dobrym występem przeciwko Brooklyn Nets. Wszedł z ławki i zanotował 22 punkty i 5 asyst. Ekipa z Kolorado po pięciu meczach ma bilans 2-3.