Reprezentacja Polski uległa w kolejnym sparingu przed kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich. Podopieczni Igora Milicicia musieli uznać wyższość Chorwacji przegrywając 68:82. W kadrze rywali wystąpiło dwóch koszykarzy NBA.
Biało-czerwoni bardzo dobrze wyglądali w pierwszej połowie tego starcia, absolutnie nie odstając poziomem. W drugiej połowie Polacy wyglądali jednak źle, jakby zabrakło im sił, co znacząco przełożyło się na grę w obronie. Rozpędzeni Chorwaci wygrali tę część meczu 44:38, będąc po prostu lepszym zespołem.
- W tym momencie wyniki nie są najważniejsze. Chcemy przede wszystkim złapać dobrą formę przed wyjazdem do Walencji. Ciągle pracujemy nad pewnymi elementami. Musimy zobaczyć wideo i poprawić się, bo chcemy być gotowi na 3 lipca – mówił zaraz po spotkaniu AJ Slaughter.
Do zwycięstwa zabrakło nam dziś przede wszystkim wsparcia liderów. Mateusz Ponitka spudłował aż 9 z 12 rzutów z gry, a Michał Sokołowski 9 z 10. Olek Balcerowski z kolei prezentował się całkiem solidnie przeciwko Zubacowi z Los Angeles Clippers, ale po 30 minutach musiał opuścić boisko ze względu na przekroczony limit fauli.
- W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze w obronie, a w ataku egzekwowaliśmy zagrywki. Problemy zaczęły się w połowie trzeciej kwarty, kiedy pozwoliliśmy Chorwatom się rozkręcić. W czwartej kwarcie próbowaliśmy gonić wynik, ale ostatecznie przegraliśmy – dodał Michał Michalak.
Po raz kolejny na boisku nie pojawił się Jeremy Sochan, który nadal nie otrzymał zgody na grę od sztabu San Antonio Spurs. Polak ma wystąpić w meczach rozgrywanych w Katowicach oraz Sosno