Łukasz Koszarek i Rafał Juć spędzili ostatnie dni w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkali się z Jeremim Sochanem, Brandinem Podziemskim oraz ich rodzinami. Jakie są szanse, że tę dwójkę zobaczymy razem w kadrze?
- Razem z Rafałem obejrzeliśmy trzy mecze, w których występował Brandin oraz dwa z udziałem Jeremy’ego. W przypadku Jeremy’ego sprawa jest bardzo prosta. Choć nie padła żadna ostateczna deklaracja, bo to jeszcze nie jest ten czas, to wierzymy, że jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia porozumienia. Jeremy chce grać dla reprezentacji, dla Polski i bardzo mu zależy, aby wystąpić w walce o Igrzyska Olimpijskie. Nie wszystko jednak zależy od niego i z naszej strony ma pełne zrozumienie - przyznał Koszarek.
Ponadto polska delegacja spotkała się też ze sztabem San Antonio Spurs. Poruszono temat gry Polaka w kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich. Zawodnicy przyjeżdżający na kadrę z NBA są objęci dodatkowymi restrykcjami. Ponadto bardzo ważną kwestią są sprawy ubezpieczenia, które będzie trzeba Polakowi wykupić.
- W sprawie Sochana spotkaliśmy z kilkoma osobami z managementu San Antonio Spurs i mogę dziś powiedzieć, że jesteśmy pozytywnie nastawieni. Czym innym jest ustalanie ważnych kwestii przez telefon czy maile, a czym innym podczas rozmowy twarzą w twarz. Wyraziliśmy gotowość współpracy ze Spurs w każdym aspekcie, aby Jeremy mógł dołączyć do zgrupowania kadry latem. Oczywiście, jest kilka warunków, o których na razie nie chcę mówić. Mogę zdradzić, że najważniejsze będzie zdrowie Jeremy’ego. To jest klucz, który bardzo pomoże nam i jemu otworzyć kolejne drzwi - dodał dyrektor reprezentacji Polski.
Wydaje się więc, że gra Kochana dla reprezentacji Polski tego lata jest już rozstrzygnięta. Na pewno nie dołączy do niego w tym roku Brandin Podziemski, choć za rok jest to już możliwe. Koszykarz nie chce jednak na razie składać jasnych deklaracji i woli na spokojnie dokończyć sezon.
- Jeśli chodzi o Brandina sprawa jest oczywiście dużo bardziej skomplikowana. Jeremy jest Polakiem, ma już za sobą debiut, w przypadku Brandina mowa rzecz jasna o procesie naturalizacji. Rodzina zawodnika Golden State pochodzi z okolic Poznania, dziadek jest Polakiem, a to dużo ułatwia w kontekście przejścia formalności. Mieliśmy bardzo pozytywne spotkanie z tatą gracza, Johnem Podziemskim, podczas którego opowiadał nam o korzeniach familii. Nie obyło się bez wątków humorystycznych - John opowiadał, że w jego rodzinie odkąd pamięta celebrowano tzw. „Pączki Day”, czyli po prostu nasz polski „Tłusty Czwartek”. Ogółem, było to takie spotkanie zapoznawcze, kurtuazyjne, ale bardzo istotne. Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji rozmawiać na żywo, ale jako PZKosz, jako KoszKadra, zdajemy sobie sprawę, że takie detale są kluczowe. Sam Brandin, z którym także się spotkaliśmy, nie chciał niczego deklarować. Oczywiście, rozumiemy to w pełni. Brandin jest żywo zainteresowany tym, co się wokół niego dzieje, ale ma świadomość, że to dopiero jego pierwszy rok gry w NBA i po prostu potrzebuje czasu. Jego kariera w ostatnich miesiącach nabrała rozpędu, wokół niego jest dużo szumu, a żeby podjąć decyzję potrzeba spokoju. Umówiliśmy się, że nasze kontakty będą cykliczne, tak jak w przypadku Jeremy’ego. Obu graczom życzymy powodzenia i trzymamy kciuki, aby im dopisywało zdrowie - dodał Koszarek.
Najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski rozpocznie się już w czerwcu. Kadra będzie przygotowywać się do kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich - turniej z udziałem Biało-Czerwonych odbędzie się od 2 do 7 lipca w Walencji (Hiszpania). W fazie grupowej przeciwnikami drużyny trenera Igora Milicicia będą reprezentacje Finlandii i Bahamów. W ewentualnym półfinale Polacy mogą zmierzyć się z Angolą, Libanem lub Hiszpanią. Tylko zwycięzca całego turnieju zagra w Paryżu.