Mecz z Golden State Warriors na długo zostanie w pamięci Krisa Dunna. Nie ze względu na 16 punktów rzuconych mistrzom NBA. Dla drugoroczniaka, który przed sezonem dołączył do Bulls, tragicznie mogła zakończyć się sytuacja z czwartej kwarty.
Na nieco ponad dwie minuty przed końcem spotkania Dunn w pojedynkę przeprowadził kontrę, najpierw zabierając piłkę Klayowi Thompsonowi, a następnie umieszczając ją w koszu rywali. Kibice zapamiętają jednak tę akcję z innego powodu:
Scary moment for Kris Dunn and the Chicago Bulls.
Opublikowany przez NBA on ESPN na 17 stycznia 2018
Dunn opuścił parkiet od razu po całym zdarzeniu. Po meczu Bulls poinformowali o skutkach zderzenia z parkietem: pokruszone i przemieszczone przednie zęby, ale, na całe szczęście, brak uszkodzeń głowy.
INJURY UPDATE: Kris Dunn chipped and dislocated two front teeth when he fell with 2:52 left in the fourth quarter in tonight’s game. He was also evaluated for potential concussion and at this time is clear of concussion symptoms. He will be re-evaluated tomorrow. pic.twitter.com/mLGEHtLdRX
— Chicago Bulls (@chicagobulls) 18 stycznia 2018
Cała sytuacja mogła zakończyć się dużo gorzej. Dunn uderzył w parkiet tak mocno, że jego zęby zostawiły na nim trwałe ślady.
omg Kris Dunn fell so hard on his face that his teeth left a mark on the court ? pic.twitter.com/G910ogW1KM
— SB Nation (@SBNation) 18 stycznia 2018
Więcej o meczu Warriors-Bulls i popisie Splash Brothers przeczytacie tutaj.