Dejan Milojević, czyli asystent Steve’a Kerra w Golden State Warriors nie żyje. 46-latek podczas poniedziałkowej kolacji z zespołem doznał zawału serca. Lekarzom w Utah nie udało się go uratować.
- Jesteśmy całkowicie załamani utratą tak świetnego człowieka. To szokujący i tragiczny cios dla całej naszej organizacji. Ale przede wszystkim dla jego rodziny i przyjaciół. To był zaszczyt z nim pracować. Był nie tylko świetnym trenerem, ale też jedną z najbardziej pozytywnych osób, jakie kiedykolwiek poznałem. Łączymy się w żalu z jego najbliższymi. Ich stratę trudno sobie wyobrazić - przyznał Steve Kerr.
Ze względu na śmierć szkoleniowca, Adam Silver zdecydował się przenieść wczorajszy mecz Golden State Warriors z Utah Jazz. Koszykarze nie byliby w stanie zagrać w tym spotkaniu. Komisarz NBA podkreślił, że Milojević był przyjacielem wielu osób w środowisku koszykarskim.
Zanim szkoleniowiec trafił do Golden State Warriors, był trenerem Budućnost w Czarnogórze i Mega Basket w Serbii. Podczas swojego pobytu w Mega Basket, pomógł w rozwoju wielu międzynarodowych graczy, którzy trafili do NBA. Przede wszystkim odegrał ogromną rolę w karierze Nikoli Jokicia.