Ben Simmons znów pojawił się w gabinecie lekarskim, gdzie został poddany badaniu rezonansem magnetycznym. Lekarz poinformował Australijczyka, że zmaga się z zapalnym bólem krzyża.
Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że Simmons jest wyłączony z gry od czasu przerwy na Weekend Gwiazd z powodu kontuzji kolana. Oznacza to, że nawet jak zażegna problemy z nogą, to kolejną przeszkodą mogą być znów plecy.
- Chcemy, by wrócił do nas, jak będzie już gotowy dać nam z siebie 100%. Nie ma sensu przykładać uwagi do tego, że jego stan jest określony jako „day to day” - przyznał trener Nets.
Jak na razie nie ma żadnej informacji o tym, jakoby Simmons miał nie zagrać w tym sezonie, ale znając jego historię z plecami - może tak się stać. W obecnych rozgrywkach koszykarz wystąpił w 44 meczach, notując 6,9 punktu, 6,3 zbiórki oraz 6,1 asysty. Niestety jego efektywność w obronie znacząco spadła i nie dawał z siebie tak dużo, jak kiedyś w Sixers.
Brooklyn Nets z 37 zwycięstwami i 28 przegranymi zajmują szóstą lokatę w konferencji Wschodniej. Mają jednak tylko dwa zwycięstwa więcej, niż siódmi Heat.