Jednym z gości ostatniego meczu w Los Angeles był Kyrie Irving, ciągle zawodnik Dallas Mavericks. Ten wielokrotnie był łączony z przenosinami do Lakers, gdzie ma ponownie zagrać z LeBronem Jamesem.
Panowie zdobyli razem mistrzostwo NBA dla Cleveland Cavaliers i zawsze podkreślali, że mają do siebie wiele szacunku. Kyrie Irving zimą trafił do Dallas Mavericks, ale nie był w stanie awansować z drużyną do play-offów. Latem tego roku trafi na rynek wolnych agentów, ale panuje przekonanie, że Mavs chcą go zatrzymać, by w kolejnym sezonie Irving stworzył zabójczy duet z Luką Donciciem. Jednak decyzja ostatecznie będzie należała do zawodnika, gdyż ten będzię niezastrzeżonym wolnym graczem.
Jego wizyta na meczu Los Angeles Lakers i Memphis Grizzlies po raz kolejny uruchomiła lawinę plotek o jego przenosinach do zespołu LeBrona Jamesa na sezon 2023/24. Żeby zagrać w Mieście Aniołów Irving musiałby się zdecydować na finansowe poświęcenie (Lakers mogą nie mieć miejsca na maksymalną umowę dla zawodnika), więc nie do końca wiemy, jakie są jego priorytety. Mavs posiadają do Irvinga prawa Birda i jako jedyni mogą mu zaproponować 5-letnią umowę. Wszystko rozstrzygnie się w lipcu.