Mogliśmy się domyślać, że Joelowi Embiidowi i Benowi Simmonsowi jest nie po drodze. Panowie mieli do siebie pretensje, ale nie chcieli o tym otwarcie mówić. Tym razem Embiid puścił lejce.
Ben Simmons nie grał w tym sezonie dla Philadelphii 76ers z kilku różnych powodów. Jednym z nich była kwestia jego relacji z Joelem Embiidem, które po ostatnich play-offach zostały mocno nadwyrężone. Embiid miał pretensje do Simmonsa o sposób, w jaki się prezentował na parkiecie. Tajemnicą poliszynela stał się fakt, że panowie po prostu za sobą nie przepadają. Dlatego, gdy Sixers wytransferowali Bena do Nets w zamian za Jamesa Hardena, Joel jednoznacznie odniósł się do wymiany na twitterze.
Zobacz także: Durant pominął Hardena
Ci, którzy znają historię tego zdjęcia od razu wybuchnęli śmiechem. Niektórzy musieli trochę pokopać, by zyskać świadomość. Zdjęcie przedstawia człowieka, który przyszedł na pogrzeb swojego największego hejtera, by upewnić się, że na pewno nie żyje. Nie powinno nikogo dziwić, że Embiid - znany ze swojego niewybrednego humoru - posunął się do takiego trollingu. Najwyraźniej cieszy się, że saga związana z Simmonsem dobiegła końca.