Chwile grozy przeżyli wszyscy, którzy oglądali mecz Oklahomy City Thunder z Portland Trail Blazers. W drugiej kwarcie tego spotkania Bismack Biyombo zasłabł stojąc przy ławce swojego zespołu…
Tak naprawdę nikt nie wiedział, co się stało. Zawodnicy schodzili do ławki i zbijali ze sobą piątki, w trakcie czego nagle na ziemię runął Biyombo. Przerwa oczywiście trwała dłużej, niż powinna, a koszykarzem szybko zajęli się medycy. Na parkiet wjechał też wózek inwalidzki, ale ostatecznie podkoszowy z niego nie skorzystał i przy pomocy innych osób poszedł do szatni.
- Nic mu nie jest, po prostu zasłabł. W przerwie meczu był z nami w szatni i sporo się śmiał oraz żartował – przyznał po meczu szkoleniowiec Thunder.
Bismack do drużyny z Oklahoma City trafił 10 lutego po tym, jak z kontraktu zwolnili go Memphis Grizzlies. Podkoszowy podpisał minimalny kontrakt i ma być wsparciem dla zespołu w najważniejszych meczach sezonu w walce o zbiórkę. Koszykarz rozegrał na ligowych parkietach już 12 sezonów i reprezentował barwy Charlotte Bobcats/Hornets, Toronto Raptors, Orlando Magic, Phoenix Suns i Memphis Grizzlies.
W obecnym sezonie 31-latek rozegrał 31 meczów i notował w nich średnio 4,6 punktu, 5,7 zbiórki, 1,5 asysty oraz 1 blok. Statystyki są bardoz mocno zbliżone do jego średniej z kariery.