Spotkanie przedsezonowe pomiędzy zespołami z San Francisco oraz Los Angeles miało naprawdę ciekawe zakończenie. Gdy piłka trafiła w ręce Lindy’ego Watersa III, ten nie wahał się ani przez moment.
Poza grą dla Golden State Warriors był chory Andrew Wiggins, z kolei dla Los Angeles Clippers nie zagrał m.in. Kawhi Leonard, który cały czas leczy uraz kolana. Trenerzy głównie w pierwszej połowi korzystali z zawodników pierwszej piątki. Ekipy wymieniały się seriami punktów, ale żadna nie potrafiła stworzyć przewagi. Po 24 minutach ekipa prowadzona przez Steve’a Kerra prowadziła 53:49.
W trakcie kolejnych minut na parkiecie meldowali się głównie gracze rezerwowi, co jest dla okresu przedsezonowego dość charakterystyczne. Zespoły nie chcę nadwyrężać swoich liderów, bo zdają sobie sprawę z intensywności sezonu regularnego. Ostatecznie Clippers i Warriors doprowadzili do ciekawej końcówki. Na 1,6 sekundy przed końcem ekipa z LA prowadziła różnicą 2 punktów.
Po kilku próbach, piłka na 1,6 sekundy przed końcem trafiła do Lindy’ego Watersa III na prawym skrzydle. Waters oddał dobry rzut i równo z syreną zapewnił swojej drużynie wygraną. Skończył mecz z dorobkiem 15 punktów trafiając 5/7 za trzy. Kolejnych 12 oczek i 4 zbiórki Mosesa Moody’ego. Dla Clippers z kolei 14 punktów, 6 zbiórek i blok Ivicy Zubaca oraz 13 oczek, 8 asyst, 2 przechwyty i 2 zbiórki Jamesa Hardena.