Legendarny Julius Erving uważa, że NBA nie zmierza w dobrym kierunku. Były koszykarz stwierdził, że jednym z największych problemów ligi jest brak lojalności zawodników względem klubów.
- Dochodzi do sytuacji, w których gwiazda drużyny mówi, że pieprzy to miasto, wsparcie od kibiców i jedzie na południe. Woli grać w Los Angeles, w Teksasie, albo na Florydzie. Zdaję sobie sprawę, że to decyzje biznesowe i je rozumiem, ale to nie pomaga grze - stwierdził.
Erving dodał również, że nie ma nic przeciwko Damianowi Lillardowi, który domaga się od Portland Trail Blazers wymiany, ale nie jest fanem zachowania Kevina Duranta, który krąży po lidze w poszukiwaniu pierścienia.
- Spójrzcie na to, jak wiele razy Durant zmieniał drużynę. Z Oklahomy City Thunder do Golden State Warriors, później Brooklyn Nets, a dziś? Phoenix Suns. Nie, naprawdę mi się to nie podoba - dodał.
KD spędził pierwszych dziewięć sezonów w jednej drużynie (początkowo Seattle SuperSonics, którzy przenieśli się do Oklahoma City). Następnie dołączył do Golden State Warriors, z którymi wywalczył dwa tytuły. Kolejne trzy lata spędził na Brooklynie, skąd przeniósł się do Phoenix Suns.