Tuż przed drugim meczem serii pomiędzy Indianą Pacers i Milwaukee Bucks, Tyrese Haliburton dowiedział się, że w anonimowym głosowaniu zawodników NBA został wybrany najbardziej przereklamowanym zawodnikiem w lidze.
The Athletic opublikował we wtorek swoją coroczną anonimową ankietę organizowaną wśród zawodników NBA. Jednym z najciekawszych i najczęściej omawianych rezultatów był ten dotyczący Tyrese’a Haliburtona z Indiany Pacers. Otóż lider ekipy otrzymał najwięcej głosów w kategorii „najbardziej przeceniany zawodnik”. Zagłosowało na niego 13 z 90 graczy, co stanowi 14,4% głosów. Drugie miejsce zajął środkowy Minnesoty Timberwolves - Rudy Gobert, który otrzymał dziewięć głosów.
Haliburton zakończył sezon ze średnimi 18,6 punktu i 9,2 asysty na mecz po trudnym początku, w którym miał duże problemy ze skutecznością. Przewodził NBA w stosunku asyst do strat wśród graczy, którzy rozegrali co najmniej 50 spotkań i pomógł Pacers przebić barierę 50 wygranych po raz pierwszy od rozgrywek 2013/14. Nie został wybrany do Meczu Gwiazd, ale po weekendzie gwiazd prezentował znacznie lepszą formę i ma szansę na drugie z rzędu wyróżnienie All-NBA.
- Nie mam żadnego wielkiego przemówienia ani komentarza na ten temat. Jedyne, na czym mi zależy, to ta szatnia i wygrywanie meczów. … Wiem, kim jestem, czuję się dobrze we własnej skórze i nie przejmuję się tym, co myślą inni. Moi koledzy z drużyny mi ufają. Tak samo zarząd i sztab trenerski. Naprawdę mnie to nie obchodzi - stwierdził.
Wspomniane grono 90 zawodników wybrało Shaia Gilgeousa-Alexandra z Oklahoma City na MVP – zdobył 56,1% głosów, przed Nikolą Jokiciem z Denver (37,4%). Uważają również, że Celtics ponownie siegną po mistrzostwo NBA. Boston otrzymał 57,7% głosów jako najbardziej prawdopodobny zdobywca tytułu.