To miał być wielki dzień dla Dwyane Wade’a. Legendarny koszykarz został uhonorowany przez Miami Heat pomnikiem przed halą. Problem jednak jest taki, że statua zupełnie go nie przypomina, a wygląda jak Morfeusz z Matrixa…
Klub z Florydy ogłosił budowę pomnika koszykarza w styczniu. Data jego ogłoszenia nie była przypadkowa - Heat zrobili to dokładnie dzień przed 21. rocznicą debiutu Wade’a w barwach drużyny z Miami. Gest, jaki pokazuje koszykarz to nawiązanie do celebracji zwycięskiego rzutu w meczu z Chicago Bulls w 2009 roku.
- Kim jest ten gościu? - zaczął swoją wypowiedź podczas odsłonięcia pomnika koszykarz. - Nie grałem po to, by w przyszłości przed halą stanął mój pomnik. Robiłem to po to, by zmienić życie mojej rodziny. Nie mógłbym napisać swojego scenariusza lepiej - przyznał koszykarz.
Miami wybrało Wade’a z piątym numerem draftu w 2003 roku. Rzucający reprezentował barwy Heat przez 14 z 16 sezonów w NBA, przyczyniając się do zdobycia tytułów w 2006, 2012 i 2013 roku. W 2006 roku sięgnął także po statuetkę MVP Finałów. Do dziś pozostaje liderem klubu w punktach, asystach, przechwytach, trafionych rzutach, rozegranych minutach i meczach.
