Jordan Poole rozgrywa fantastyczny sezon w barwach Golden State Warriors. Jego występy na parkietach NBA sprawiły, że Golden State Warriors nie będą się przejmować podatkiem od luksusu - po prostu zaproponują mu duże pieniądze.
Prezes GSW ds. Operacji koszykarskich oraz dyrektor generalny Bob Myers jest pewny, że pieniądze nie będą żadnym problemem, gdy dojdzie do rozmów kontraktowych z obwodowym, który przez wielu uważany jest za następcę Stephena Curry’ego.
- Na całe szczęście pracuję z grupą właścicieli, którzy przeznaczają wszystkie zasoby na to, by wygrywać. I wiem o tym, ponieważ za każdym razem gdy pytałem o skład i strategię, to słyszałem, że liczy się tylko zwycięstwo - przyznał Myers.
Golden State Warriors zapłacą w tym sezonie największy podatek od luksusu. Jak informuje Spotrac - wyniesie on 170,3 miliona dolarów. Drugi zespół w tym zestawieniu zapłaci o ponad 70 milionów dolarów mniej! Grupa właścicielska Warriors nigdy nie przejmowała się za bardzo tymi opłatami. Ostatnio Myers dostał zielone światło, aby przejąć potężny kontrakt Kelly’ego Oubre po tym, jak Klay Thompson doznał kontuzji Achillesa. Ta przeprowadzka kosztowała Warriors dodatkowe 66 milionów dolarów podatku od luksusu.
Jordan Poole kwalifikuje się do podpisania pięcioletniego przedłużenia kontraktu, wartego 186 milionów dolarów - jego obecny kontrakt kończy się po kampanii 2022/23. Jeśli obie strony nie będą w stanie uzgodnić nowej długoterminowej umowy przed październikiem, to w przyszłym roku koszykarz stanie się wolnym agentem.
- Po prostu chcemy wygrywać. Wydaliśmy już bardzo dużo i zatrzymaliśmy wszystkich graczy, których chcemy mieć w drużynie. Więc nie widzę powodu, dla którego to miałoby się zmienić - dodał GM Warriors.
Poole notował w tym sezonie 18,5 punktu, 4 asysty oraz trafiał solidne 36,4% rzutów za trzy, występując w 76 meczach sezonu zasadniczego. Zajął czwarte miejsce w wyścigu po nagrodę dla koszykarzy, którzy poczynili największy postęp.