LeBron James oglądając tegoroczne Play-Offy nie może wyjść z podziwu dla Kyriego Irvinga. Lider Lakers czuje jednocześnie radość, jak i smutek, że nie występuje już z nim w jednym zespole.
- Jestem cholernie szczęśliwy, że mogę patrzeć jak kontynuuje swój rozwój. Jednocześnie jestem wściekły, że nie gramy już razem. To najbardziej utalentowany gracz jakiego kiedykolwiek widziała ta liga - powiedział James.
LeBron i Kyrie grali razem w Cleveland Cavaliers od 2014 do 2017 roku, tworząc jeden z najlepszych duetów w NBA. Wspólnie dotarli do finałów przez trzy kolejne sezony, zdobywając mistrzostwo w 2016 roku po epickim powrocie z wyniku 1-3 przeciwko Golden State Warriors. Irving następnie wybrał swoją drogę i chciał powalczyć o mistrzostwo jako pierwsza opcja zespołu. To mu się jednak nie udało i teraz jako pierwszy raz od 2017 roku ponownie wystąpi w finałach.
Kyrie nie jest teraz pierwszą opcją, ale idealnie odnajduje się u boki Luki Doncicia. Rozgrywający, który teraz występuje głównie na pozycji rzucającego obrońcy notuje swoje najlepsze statystyki w Play-Offach od sezonu z LeBronem Jamesem - 22,8 punktu, 5,2 asysty oraz 3,9 zbiórki, trafiając przy tym 48,5% z gry oraz 42,1% za trzy.