Adam Silver już kilka lat temu wspomniał, że NBA będzie dążyć do ekspansji na rynek europejski, a sekretarz generalny FIBA tylko potwierdził, że obecnie trwają bardzo poważne rozmowy w tym temacie. Oczywiście nie sprawia to, że Euroliga straci wsparcie FIBA.

‍

- Próbowaliśmy zjednoczyć wszystkich, ale nie było to możliwe. Naszym zadaniem jest kontynuowanie poważnych rozmów ze wszystkimi. Chcemy, aby koszykówka się rozwijała, jednocześnie chroniąc nasz ekosystem. Mamy bardzo dobrze rozwinięty system lig krajowych i zdecydowanie chcemy chronić pracę nie tylko kilku klubów, ale blisko 500-600 zespołów tworzących piramidę, która „produkuje” zawodników i wyniosła koszykówkę na obecny poziom - przyznał Andreas Zagklis.

‍

Obecnie w Eurolidze występuje 18 zespołów, z czego 13 z nich jest stałych, a pozostałe pięć musi przejść kwalifikacje. Co ciekawe, kluby ze stałymi licencjami mają je ważne do końca sezonu 2025/26 i wciąż nie zostały podpisane żadne nowe kontrakty. NBA ma poważnie przyglądać się takim klubom, jak Real Madryt, FC Barcelona czy Fenerbahce Beko Stambuł.

‍

Komisarz NBA w styczniu odwiedzi Europę przy okazji dwóch meczów NBA w Paryżu. Ma się wtedy spotkać z włodarzami FIBA.

‍