W Chicago nastroje ponure. Zespół Billy’ego Donovana przegrał w meczu o życie i ponownie żegna się z fazą posezonową meczem turnieju. Tymczasem Klay Thompson czuł potrzebę rewanżu na Kings za mecz sprzed roku.
Chicago Bulls - Miami Heat 90:109
I to by było na tyle. Chicago Bulls trzeci rok z rzędu odpadają w turnieju play-in. Pomysł Adama Silvera ich prześladuje. Tym razem nie byli gotowi na Tylera Herro i jego kolegów, którzy od samego początku agresywnie atakowali. Zwycięstwo Miami Heat oznacza, że w meczu o awans do play-offów zagrają z Atlantą Hawks. Wygrany zmierzy się w pierwszej rundzie play-offów z Cleveland Cavaliers. Miami objęło prowadzenie 71:47 do przerwy. Herro trafił swoje pierwsze osiem rzutów i zakończył mecz z wynikiem 13 na 19 z gry. To właśnie Herro nadał ton spotkaniu, trafiając wszystkie osiem rzutów w pierwszej połowie, gdy Heat zbudowali wyraźną przewagę. Bulls zdołali zmniejszyć stratę do 13 punktów na początku czwartej kwarty, ale później zostali całkowicie odcięci od koszykówki, jaką chcieli grać. Herro rozegrał znakomite spotkanie trafiając 38 punktów. Dołożył do tego 5 zbiórek i 4 asysty. Kolejne 20 punktów, 9 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty Andrew Wigginsa. Nie było pewności, czy zagra Josh Giddey, który zmagał się z kontuzją ręki. Ostatecznie wyszedł na parkiet i zakończył zawody z dorobkiem 25 punktów, 10 zbiórek i 4 asyst. 16 punktów i 12 zbiórek Nikoli Vucevicia. Dla ekipy z Windy-City sezon 2024/25 dobiegł końca.
Sacramento Kings - Dallas Mavericks 106:120
Miało być podbijanie Zachodniej Konferencji, a będzie wyjazd na ryby. Sacramento Kings zmarnowali kolejny sezon, a wydawać by się mogło, że mają potencjał na walkę z czołówką konferencji. Zmiana trenera nie przyniosła oczekiwanego rezultatu i Kings stoją przed kilkoma ważnymi decyzjami, zanim przystąpią do walki w kolejnej kampanii. Poprzedniej nocy przegrali z drużyną, która w zasadzie była już bliska wywieszenia białej flagi. Anthony Davis wrócił jednak do gry i nadzieję Mavs na dobry wynik odżyły. Ich zwycięstwo w starciu z Kings oznacza, że o prawo gry z Oklahomą City Thunder - w pierwszej rundzie play-offów - zmierzą się z Memphis Grizzlies. Równo rok po tym, jak Klay Thompson spudłował wszystkie 10 rzutów w swoim ostatnim meczu dla Golden State Warriors w przegranym starciu play-in z Sacramento Kings, tym razem poprowadził Dallas Mavericks do zwycięstwa, trafiając cztery trójki w drugiej kwarcie, w której Mavs zdobyli aż 44 punkty. To sprawiło, że mecz zamienił się w jednostronne widowisko.. Mavs rozpoczęli drugą kwartę serią 20:6, napędzając się kolejnymi trójkami Thompsona. Dallas zbudowało przewagę 23 punktów do przerwy. Kings nie byli w stanie się po tym podnieść. Klay zanotował 23 punkty (5/7 3PT), 5 zbiórek i 2 asysty. 27 punktów, 9 zbiórek i 3 bloki Anthony’ego Davisa. Dla Kings 33 punkty (13/28 FG), 7 zbiórek DeMara DeRozana oraz 20 punktów, 3 zbiórki i 9 asyst Zacha LaVine’a.