Pierwsze diagnozy wykazały, że koszykarz będzie musiał pauzować od 8 do 10 tygodni, ale lekarze przekazali już, że Mitchell Robinson będzie poza grą przez całą kampanię 2023/24. New York Knicks już interweniowali w lidze, składając wniosek o wyjątek dla niezdolnych do gry. W ten sposób chcą zaoszczędzić 7,8 miliona dolarów w salary cap.

Kluby mogą ubiegać się o takie wyjątki tylko wtedy, gdy lekarze przewidują, że nie wrócą do gry do 15 czerwca. Robinson uszkodził kostkę 8 grudnia w meczu z Boston Celtics. Co ciekawe - badanie rentgenowskie w szatni nie wykazało wtedy żadnych poważnych uszkodzeń, dlatego gracz wrócił jeszcze do gry na pięć minut. Trener Knicks po meczu przyznał, że z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. W rzeczywistości było jednak zupełnie inaczej.

W 21 meczach tego sezonu Mitchell Robinson notował 6,2 punktu, 10,3 zbiórek oraz 1,3 bloku. Co prawda nie był bardzo mocno wykorzystywany w ataku (na co z resztą narzekał już w poprzednim sezonie), ale odgrywał kluczową rolę w walce na tablicach.