Patrick Beverley zawsze słynął z kontrowersyjnych opinii. Rozgrywający podpisał kontrakt w Izraelu i jak podkreśla - czuje się tam, jak prawdziwa gwiazda. A właściwie - jak LeBron James.
Koszykarz spędził na parkietach NBA 12 lat i reprezentował barwy Houston Rockets, Los Angeles Clippers, Minnesoty Timberwolves, Philadelphii 76ers, Los Angeles Lakers, Milwaukee Bucks czy Chicago Bulls. W swojej karierze notował średnio 8,3 punktu, 4,1 zbiórki oraz 3,4 asysty. Nigdy nie był pierwszoplanowaną postacią, ale w obronie bardzo się wyróżniał.
- Teraz wiem, jak czuje się LeBron. Opuszczam boisko, a zawodnicy z drużyny przeciwnej przychodzą do mnie po zdjęcia. Trenerzy tak samo. Kibice również. Nawet ci, którzy przez cały mecz mnie wygwizdywali. Wychodzę z hali i czeka na mnie 30 dzieciaków. Tak jest w każdym kraju, do którego jedziemy - przyznał gracz.
36-latek jest obecnie zawodnikiem Hapoelu Tel Awiw, ale co ciekawe - nie jest to jego pierwsza przygoda w Europie. Pierwsze pięć lat zawodowej kariery rozegrał bowiem na Ukrainie, w Grecji oraz w Rosji.
- Graliśmy mecz towarzyski w Belgradzie, po którym zrobiłem z ludźmi z 50 zdjęć. A to był tylko mecz towarzyski, a nie mecz EuroCupu. Cieszę się, bo ludzie mnie doceniają. Dzieciaki, inni zawodnicy czy trenerzy mówią do mnie „Hej Pat, bracie, czy mogę sobie z Tobą zrobić zdjęcie?”. To super klimat. I teraz wiem, jak czuje się LeBron - dodał Beverley.