Jeremy Sochan po raz kolejny w ostatnich dniach zmierzył się z Brandinem Podziemskim, a wszystkiemu z bliska przyglądali się wysłannicy Polskiego Związku Koszykówki - Łukasz Koszarek i Rafał Juć. Górą byli dziś Golden State Warriors.
Drużyna Steve’a Kerra potrzebuje zwycięstw, by zająć jak najlepsze miejsce przez fazą play-in. Trzeba jednak pamiętać, że Golden State Warriors wciąż mają szansę na bezpośredni awans do Play-Offów, jednak nie mogą przegrywać ze słabszymi zespołami. Dlatego dziś zrewanżowali się San Antonio Spurs, a ich najlepszym strzelcem okazał się Jonathan Kuminga z 22 punktami i 5 zbiórkami. O „oczko” gorszy był Klay Thompson, a Chris Paul z 19 punktami, 9 zbiórkami i 8 asystami otarł się o triple-double. Brandin Podziemski dzisiejsze spotkanie rozpoczął na ławce, ale i tak spędził na parkiecie ponad 34 minuty. Ostatecznie zapisał 14 „oczek”, 8 zbiórek, 4 asysty, przechwyt oraz blok.
Po drugiej stronie parkietu karty rozdawał Victor Wembanyama, który w ostatnim czasie zmagał się z drobnymi problemami z kostką. Francuz uzbierał dziś 27 punktów, 14 zbiórek, 3 asysty oraz 2 bloki. Drużynie Gregga Popovicha zabrakło jednak lepszej skuteczności, by powalczyć o zwycięstwo. Jeremy Sochan w 28 minut na parkiecie uzbierał 9 punktów, 7 zbiórek, 7 asyst, 2 bloki oraz przechwyt.
Mavericks jak walec przejechali się dziś po drużynie z Wietrznego Miasta, ale seria Luki Doncicia z 30-punktowymi triple-double dobiegła końca. Dziś zabrakło mu zaledwie trzech „oczek”, bowiem zapisał 27 punktów, 14 asyst oraz 12 zbiórek. Bardzo dobre zawody rozegrał też Daniel Gafford, który trafił wszystkie rzuty z gry, kończąc mecz z 20 punktami i 7 zebranymi piłkami. To właśnie w strefie podkoszowej koszykarze Mavs robili, co chcieli - Dereck Lively w 20 minut trafił 11 z 12 rzutów z gry, kończąc mecz z 22 punktami i 7 zbiórkami.
Po drugiej stronie parkietu tak naprawdę zabrakło wszystkiego, a w szczególności skuteczności z obwodu. Bulls trafili zaledwie 7 z 34 rzutów za trzy, co grając przeciwko Mavericks całkowicie zabiera myśli o zwycięstwie. Najlepszym strzelcem z 17 punktami i 5 zbiórkami okazał się Onuralp Bitim, który sezon zaczynał w G-League, a dziś jest ważną postacią z ławki.