Za nami pierwsza noc z ćwierćfinałami turnieju NBA Cup. Milwaukee Bucks oraz Oklahomy City Thunder zapewniły sobie wycieczkę do Las Vegas, gdzie zagrają w Final Four drugiej edycji pucharowej rywalizacji.
Milwaukee Bucks - Orlando Magic 114:109
Zdziesiątkowani urazami gwiazd Orlando Magic dzielnie z Milwaukee Bucks walczyli, ale ostatecznie nie byli w stanie powstrzymać rozpędzonego Giannisa Antetokounmpo. Spotkanie było zarówno ćwierćfinałem turnieju, jak i starciem w ramach sezonu regularnego. Tylko finał turnieju jest “meczem dodatkowym”. Bucks są jedyną drużyną powracającą w drugim sezonie rozgrywek, ponieważ w Las Vegas grali również rok temu. Zagrają w sobotę ze zwycięzcą środowego ćwierćfinału pomiędzy New York Knicks a Atlanta Hawks. Bobby Portis pomógł Bucks odrobić 11-punktową stratę z początku spotkania trafiając swoje pierwsze siedem rzutów. W samej końcówce Jalen Suggs spudłował rzut za trzy, który mógł dać Magic prowadzenie na 12 sekund przed końcem. Sfaulowany Lillard trafił dwa rzuty wolne na 9,1 sekundy przed końcem. Suggs miał jeszcze jedną próbę za trzy na remis, ale spudłował. Antetokounmpo dołożył dwa celne rzuty wolne na 5 sekund przed końcem, co przypieczętowało zwycięstwo Bucks. Magic grali osłabieni brakiem kilku kluczowych zawodników: Paolo Banchero (naderwany prawy mięsień skośny), Jonathana Isaaca (naderwanie mięśnia dwugłowego uda), Franza Wagnera, który doznał naderwania prawego mięśnia skośnego oraz Gary'ego Harrisa (naderwanie mięśnia dwugłowego uda lewego). 32 oczka (12/26 FG), 9 zbiórek, 4 przechwyty Suggsa oraz 17 oczek, 6 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty Anthony’ego Blacka. Dla Bucks 37 punktów (15/24 FG), 7 zbiórek, 2 przechwyty i 4 bloki oraz 28 oczek (8/15 FG, 10/10 FT), 9 asyst Damiana Lillarda.
Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 118:104
Znakomita postawa Shaia Gilgeousa-Alexandra pozwoliła Oklahomie City Thunder stworzyć przewagę, którą ostatecznie zespół prowadzony przez trenera Marka Daigneaulta zamienił na zwycięstwo. Thunder zmierzą się w sobotnim półfinale w Las Vegas ze zwycięzcą środowego meczu Golden State Warriors - Houston Rockets. Oklahoma prowadziła w tym meczu różnicą 20 punktów. Szczególnie dobrze radzili sobie w obronie przeciwko Luce Doncicowi. Ograniczyli lidera Mavs do 16 punktów przy skuteczności 5/15 z gry. Kluczową rolę odegrał Lu Dort, wspierany przez Alexa Caruso i Casona Wallace’a. Do przerwy OKC prowadzili 57:54 do przerwy, dzięki 18 punktom Shai Gilgeous-Alexandra. Drugą połowę rozpoczęli serią 13:2, podczas której SGA zdobył dziewięć punktów, co pozwoliło drużynie objąć prowadzenie 70:56. Mavericks trafili tylko 6 z 19 rzutów z gry w trzeciej kwarcie, po skuteczności 50% w pierwszej połowie. Rzut za trzy Isaiaha Joe na syrenę kończącą trzecią kwartę dał Thunder prowadzenie 90:73 przed ostatnią odsłoną. Z tego się Mavs nie podnieśli. Thunder zdobyli 36 punktów po 19 stratach Mavericks, co było kluczowym czynnikiem ich zwycięstwa. Po stronie ekipy z Dallas 16 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty Luki oraz 19 oczek (5/10 3PT) Klaya Thompsona. Dla Thunder 39 punktów (15/23 FG, 5/9 3PT), 8 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty SGA oraz 18 oczek, 7 zbiórek i 4 asysty Jalena Williamsa.