Los Angeles Lakers niespodziewanie pokonali dziś Milwaukee Bucks, odnosząc tym samym niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście walki o fazę Play-Off. Rewelacyjne zawody rozegrał dziś D'Angelo Russell, który zdobył aż 44 punkty!
To była noc D’Angelo Russella! Rozgrywający w ostatnim czasie rozegrał kilka bardzo dobrych meczów, ale ten dzisiejszy był zdecydowanie najlepszym. W 38 minut nie tylko zapisał 44 punkty, 9 asyst i 6 zbiórek, trafiając 17 z 25 rzutów z gry (9/12 za trzy), ale także na pięć sekund przed końcem trafił floatera na zwycięstwo. Double-double w postaci 22 punktów, 13 zbiórek oraz 5 asyst zapisał Anthony Davis, a Austin Reaves dorzucił 18 „oczek”.
Zwycięstwa Lakers pod nieobecność LeBrona chyba mało kto się spodziewał. Szczególnie, że po drugiej stronie parkietu zagrali wszyscy najważniejsi zawodnicy. Giannis Antetokounmpo zapisał 34 punkty, 14 zbiórek oraz 12 asyst, Damian Lillard 28 „oczek”, 12 asyst i 5 zebranych piłek. Łącznie sześciu z dziewięciu graczy, którzy wybiegli na parkiet uzbierało dwucyfrową zdobycz punktową.
To było fantastyczne spotkanie w wykonaniu Cleveland Cavaliers, którzy znów udowodnili, że będą próbowali w tym sezonie sporo namieszać. Minionej nocy bez Donovana Mitchella pokonali osłabionych brakiem Karla-Anthonego Townsa Timberwolves. Rewelacyjne zawody w strefie podkoszowej rozegrał Jarrett Allen, który uzbierał 33 punkty oraz zebrał 18 piłek. Drugim kluczowym zawodnikiem okazał się Darius Garland – autor 34 „oczek” oraz 8 asyst.
Anthony Edwards grał już w swojej karierze o wiele lepsze mecze, od tego dzisiejszego. Rzucający spudłował aż 20 z 27 rzutów z gry, mając przy tym 0/7 za trzy. Najlepszym strzelcem Wolves okazał się wchodzący z ławki Naz Reid, który uzbierał aż 34 punkty. Drużynie Chrisa Fincha zabrało zdecydowanie drugiego gracza w „pomalowanym”, który mógłby zrobić różnicę przeciwko Jarrettowi Allenowi.