San Antonio Spurs rozegrali minionej nocy jeden ze swoich najlepszych meczów w sezonie. Drużyna Gregga Popovicha pokonała Toronto Raptors na wyjeździe aż 122:99. Rewelacyjne zawody ma za sobą Jeremy Sochan.
Polak jak zwykle wybiegł na parkiet w pierwszej piątce, spędzając na parkiecie 30 minut. W tym czasie zapisał 16 punktów, 6 zbiórek, 2 bloki oraz przechwyt, rozgrywając tym samym 28. mecz w sezonie, w którym zapisywał na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową. Sochan imponował przede wszystkim świetną obroną, mocno ograniczając ofensywne zapędy Scottiego Barnesa, który spudłował 12 z 15 rzutów i miał aż pięć strat.
- Jestem dumny z jego dzisiejszego występu. Podjął się wyzwania, bo Scottie Barnes to kawał świetnego zawodnika. Przez cały mecz wykonywał jednak świetną pracę. Jeremy jest do tego zdolny – mówił Gregg Popovich.
Historyczny występ ma za sobą Victor Wembanyama, który grając mniej niż 30 minut zapisał 27 punktów, 14 zbiórek, 10 bloków oraz 5 asyst. Francuz po spotkaniu bardzo komplementował występ Jeremy’ego.
- Na palcach ręki możesz policzyć obrońców takich, jak on w tej lidze. Jest dla nas ważnym elementem, a to dopiero jego drugi rok w lidze. Ma jeszcze bardzo dużo do pokazania - powiedział.