Victor Wembanyama nie ma problemu z tym, że nie walczy w obecnym sezonie o nagrodę najlepszego defensora w lidze. Jest wręcz przekonany, że statuetka powędruje w ręce jego kolegi z Franci. Ale ma też do niego wiadomość.
- Wiem, że Rudy ma duże szanse na wygraną w tym roku. I będzie to w pełni zasłużone. Ale lepiej niech wygra teraz, bo potem to nie będzie już jego kolej - przyznał lider San Antonio Spurs.
Gobert ma na swoim koncie trzy tytuły najlepszego obrońcy ligi i zajmuje w tym elemencie trzecie miejsce w historii NBA. W tym roku znów jest głównym kandydatem do tej nagrody, zapisując na swoim koncie średnio 2,1 bloku. Jego Minnesota Timberwolves gra fantastyczny sezon zasadniczy i w tegorocznych Play-Offach ma udowodnić swoją wartość.
Debiutujący w tym roku na parkietach NBA Wemby notuje w obecnej kampanii 20,6 punktu, 10,3 zbiórki, 3,4 bloku, 3,4 asysty oraz 1,3 przechwytu. Gdyby San Antonio Spurs nie „tankowali” i liczyliby się w grze chociaż o fazę play-in, to młody Francuz miałby sporą szansę, by sięgnąć po tę statuetkę. Ponadto jest pierwszym debiutantem w historii NBA, który przekroczył granicę 200 bloków i 100 trafionych trójek i pewnie zmierza po nagrodę dla najlepszego pierwszoroczniaka.