Przykre wieści docierają do nas z Houston. 21-letni A.J. Griffin, który latem zmienił przynależność klubową, bardzo poważnie rozważa zakończenie swojej przygody z profesjonalną koszykówką.
Sezon 2024/25 powinien być trzecim w karierze 21-letniego skrzydłowego. Trafił do NBA w drafcie 2022 roku wybrany z 16. numerem przez Atlantę Hawks. W swoim pierwszym sezonie notował średnio 8,9 punktu i 2,1 zbiórki trafiając 46,5% z gry oraz 39% za trzy. Wiele wskazywało na to, że Griffin może być ważną częścią rotacji Hawks na kolejne lata. Jednak drugi sezon całkowicie ten obraz zaburzył. Griffin stracił miejsce w rotacji, zmagał się z urazami i dużą część rozgrywek spędził w G-League.
Zobacz także: Tatum przewiduje rewanż
Rozgrywki 2023/24 zakończył z zaledwie 20 meczami NBA na koncie. Latem zawodnik został wytransferowany do Houston Rockets, gdzie miał dostać szansę na stałą rolę w składzie trenera Ime Udoki. Można było przypuszczać, że kariera Griffina wróci na odpowiednie tory, jeśli tylko nawiąże do dyspozycji ze swojego debiutanckiego sezonu. Niestety ostatnie doniesienia sugerują, że do niczego takiego nie dojdzie, ponieważ zawodnik ma bardzo poważnie rozważać zakończenie swojej profesjonalnej przygody z basketem.
W rotacji Rockets miał dołączyć do młodego składu z Alperenem Şengünem, Jalenem Greenem, Reedem Sheppardem czy Jabarim Smithem. W teorii mógł funkcjonować jako trzecia ofensywna opcja na parkiecie. Rzekomo Griffin nie podjął jeszcze w tej sprawie ostatecznej decyzji, lecz Rockets przygotowują się na rozstanie z zawodnikiem. Na ten moment nie wiemy, co jest powodem takiego zachowania Griffina. Czyżby trudności związane z kontuzjami i utratą pozycji w Hawks tak mocno na niego wpłynęły?