Przypadkowe uderzenie ręką Kevona Looneya mogło przyczynić się do wykluczenia Anthony’ego Davisa z meczu numer sześć serii z Golden State Warriors. Jednak lider Los Angeels Lakers prawdopodobnie wyjdzie na parkiet.
Przed nami bardzo emocjonujące starcie w LA. Miejscowi Lakers prowadzą 3-2 i w szóstym meczu serii będą mieli możliwość zagwarantowania sobie awansu do finałów zachodniej konferencji przed własną publicznością. Po meczu numer pięć zapanowało jednak sporo niepewności, bowiem nie było jasne, czy do gry będzie gotowy Anthony Davis. Silny skrzydłowy Los Angeles Lakers w czwartej kwarcie poprzedniego meczu otrzymał cios w głowę od Kevona Looneya. Obawiano się, że doszło do wstrząśnienia mózgu.
Zobacz także: Warriors osłabieni?
Zawodnik Warriors nie uderzył rywala celowo, wszystko odbyło się w ferworze walki. Niemniej takie uderzenie zawsze rodzi niebezpieczeństwo, dlatego NBA ma gotowy specjalny protokół, który chroni zawodników przed grą po ewentualnym wstrząśnieniu. Te jednak musi zostać zdiagnozowane, a dochodzą do nas głosy, że w przypadku Davisa do tak poważnej sytuacji nie doszło. Dlatego wstępne głosy z obozu Lakers wskazują na gotowość Davisa do gry kolejnej nocy. Jego utrata byłaby dla LAL bardzo problematyczna.
Zapewne Davis przed meczem zostanie dokładnie przez sztab medyczny przebadany i jeśli będzie wykazywał jakiekolwiek niepokojące objawy, zostanie od gry odsunięty, lecz na ten moment wszystkie głosy z obozu Lakers wskazują na to, że AD pomoże swojej drużynie zamknąć serię z GSW. W 11 meczach fazy posezonowej, silny skrzydłowy notował na swoje konto średnio 21,5 punktu, 13,5 zbiórki, 2,6 asysty i 3,4 bloku trafiając 52,9% z gry. Jego gra w okolicach obręczy stanowi dla rywali potężny ból głowy.