- Naszym celem oczywiście było wygranie mistrzostwa. Czujemy się na siłach, by tego dokonać. Ale przeszkodziły nam w tym sezonie kontuzje. To one zrobiły różnicę. W tym sezonie mieliśmy więcej wyjściowych piątek, niż wygranych - powiedział podkoszowy.

Los Angeles Lakers przegrywając 8 z 10 ostatnich meczów spadli na 11. lokatę w konferencji Wschodniej. Dlatego też sporo mówi się o potencjalnych zmianach - zaraz po zakończeniu sezonu z pracą może pożegnać się Frank Vogel, a podczas „sezonu ogórkowego” może dojść do kilku głośnych wymian.

- Nawet jeśli przegrywaliśmy mecze grając w optymalnym składzie to uważam, że wspólnie z LeBronem i Russellem jesteśmy trzema świetnymi graczami. Ale nie zdążyliśmy się tak naprawdę ze sobą zgrać przez kontuzje. To okropnie utrudnia walkę o mistrzostwo. Zabrakło nam wspólnych minut na parkiecie - kontynuował Davis.

Podkoszowy rozegrał tylko 40 meczów w tym sezonie, LeBron James 56, a Russell Westbrook 78. Gdyby ta statystyka była nieco odwrócona, to być może Lakers mieliby wciąż szansę na grę w fazie play-in. Występujący na pozycji rozgrywającego Westbrook nie sprawdził się w Mieście Aniołów, skąd wątpliwe jednak, że odejdzie. Ma bowiem opcję gracza na kolejny sezon i niemal na pewno z niej skorzysta. Wątpliwe bowiem, żeby 33-latek zrezygnował z 47 milionów dolarów. 

‍