Przegląd nocy: Wielbłąd sędziów i Lakers z nożem na gardle

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Pistons wcale nie musieli przegrać meczu z Knicks, ale tak zdecydowali sędziowie. Anthony Edwards zanotował 43 punkty i rozbił obronę Lakers. Natomiast Bucks najprawdopodobniej stracili Damiana Lillarda z powodu poważnego urazu. 

Detroit Pistons - New York Knicks 93:94 (1-3)

Bardzo duża kontrowersja, która może doprowadzić kibiców Detroit Pistons do szału. Przy stanie 94:93 dla New York Knicks, Tim Hardaway Jr był przez Josha Harta faulowany, do czego po meczu przyznał się sędzia prowadzący spotkanie - David Guethrie. Pistons zostali zatem pozbawieni szansy doprowadzenia do remisu lub przypieczętowania swojego drugiego zwycięstwa w serii. Zamiast 2-2, mamy 3-1 dla NYK, którzy piąty mecz serii rozegrają w Madison Square Garden. Dla ekipy prowadzonej przez trenera J.B. Bickerstaffa to bardzo gorzka pigułka do przełknięcia. New York prowadziło już nawet 16 punktami w pierwszej połowie, zanim Pistons zanotowali serię 11:0, która pozwoliła im zmniejszyć stratę do siedmiu punktów schodząc na przerwę. Detroit wygrało trzecią kwartę 28-14 i objęło siedmiopunktowe prowadzenie dzięki Cade’owi Cunninghamowi. Zdobył on w tej części meczu 12 punktów — trafiając 6 z 7 rzutów — dołożył pięć asyst, pięć zbiórek i trzy bloki. Karl-Anthony Towns trafił trójkę dającą prowadzenie Knicks na 46,6 sekundy przed końcem meczu. Knicks zdołali utrzymać przewagę i wygrać, odrabiając wcześniej 11-punktową stratę w czwartej kwarcie. Cade Cunningham z Detroit zakończył mecz z dorobkiem 25 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek, notując swoje pierwsze triple-double w playoffach i trzecie w historii klubu, jednak w ostatniej minucie i siedmiu sekundach spudłował dwa rzuty i zaliczył stratę. 18 punktów, 7 zbiórek i 8 asyst autorstwa Tobiasa Harrisa. Dla Knicks 32 punkty (13/26 FG), 11 asyst Jalena Brunsona oraz 27 punktów i 9 zbiórek KAT-a. 

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 103:129 (1-3)

Wiele wskazuje na to, że Damian Lillard doznał w tym meczu urazu, który może wykluczyć go z gry co najmniej do końca tego roku. Lider Milwaukee Bucks został zniesiony z parkietu i odprowadzony do szatni po odniesieniu kontuzji bez jakiegokolwiek kontaktu z rywalem w połowie pierwszej kwarty. Wstępne badanie Lillarda wykazało możliwe uszkodzenie ścięgna Achillesa. Dalsze badania mają zostać przeprowadzone w poniedziałek. Jeżeli diagnoza się potwierdzi, oznacza to dla Dame’a długą przerwę od gry w koszykówkę. W momencie opuszczenia przez Lillarda parkietu, Pacers prowadzili 15:12 i w kolejnych minutach przejęli pełną kontrolę nad meczem. Indiana trafiła 60,2% rzutów z gry, a aż ośmiu zawodników Pacers zdobyło dwucyfrową liczbę punktów. Antetokounmpo był jedynym starterem Bucks, który zdobył więcej niż sześć punktów. Tuż po kontuzji Lillarda Indiana zanotowała serię 10:3, zwiększając przewagę do dwucyfrowej liczby. Milwaukee nie zdołało zmniejszyć straty poniżej pięciu punktów do końca pierwszej połowy i schodziło na przerwę, przegrywając 52:63. Indiana utrzymała kontrolę do końca meczu, trafiając aż 69,2% rzutów w drugiej połowie. Pacers wygrali zdecydowanie, mimo braku Bennedicta Mathurina, który pauzował z powodu urazu brzucha. 23 punkty, 5 zbiórek i 3 asysty Myleas Turnera oraz 20 punktów, 3 zbiórki i 2 asysty Andrew Nembharda. 17 punktów i 15 asyst Tyrese’a Haliburtona. Dla Bucks 28 punktów, 15 zbiórek i 6 asyst Giannisa oraz z ławki 23 punkty, 5 zbiórek, 6 asyst i 2 przechwyty Kevina Portera Jr’a. 

Orlando Magic - Boston Celtics 98:107 (1-3)

Kolejna seria tej nocy, w której jeden z zespołów wyszedł na prowadzenie dwoma meczami. Kristaps Porziņģis zdobył punkty wsadem po własnym niecelnym layupie, dając Bostonowi prowadzenie na 3:58 przed końcem meczu. Tego już gracze Joe Mazzulli nie wypuscili. Mierzący 221 cm wzrostu Porzingis, który z powodu problemów z faulami spędził na boisku tylko 22 minuty, pomógł Celtics przezwyciężyć słabą skuteczność za trzy punkty (9/31), dominując grą pod koszem w pierwszej połowie. Wsad Łotysza rozpoczął serię 18:3 w połowie pierwszej połowy. Trafiona trójka Porzingisa dała Celtics dziewięciopunktowe prowadzenie na 7:45 przed końcem drugiej kwarty. Od tego momentu Magic już ani razu nie objęli prowadzenia, chociaż wsad Wendella Cartera Jr. doprowadził do remisu 91:91 na 4:18 przed końcem spotkania. Wtedy jednak Celtics przejęli kontrolę odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w Orlando od października 2022 roku. Jayson Tatum szybko przywrócił siedmiopunktowe prowadzenie Bostonu, trafiając rzut z półdystansu, trzy kolejne rzuty wolne i layup. Seria na kolejny mecz wraca do TD Garden, gdzie C’s będą mieli okazję ją zamknąć. 37 punktów (10/25 FG), 14 zbiórek, 3 asysty i 3 przechwyty Tatuma oraz 21 punktów, 11 zbiórek Jaylena Browna. Dla Magic 31 punktów (12/32 FG), 7 zbiórek i 3 asysty Paolo Banchero oraz 24 punkty, 6 zbiórek i 7 asyst Franza Wagnera. 

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 116:113 (3-1)

Anthony Edwards był znakomity i obrona LA Lakers nie miała na niego żadnej odpowiedzi. Drużynie J.J.-a Redicka zabrakło motywacji po bronionej stronie parkietu i do Los Angeles wracają z nożem na gardle. Jaden McDaniels zdobył punkty z akcji trzy plus jeden na 39,5 sekundy przed końcem, dając prowadzenie swojej drużynie, a następnie przechwycił piłkę po wznowieniu gry przez LeBrona Jamesa. Anthony Edwards wymusił faul na Jamesie podczas wjazdu pod kosz na 10 sekund przed końcem i trafił oba rzuty wolne. Gdy Luka Doncić i James byli dobrze kryci na obwodzie, piłka trafiła do Austina Reavesa, ale jego rzut odbił się od obręczy. Doncić w trzecim meczu zmagał się z chorobą i zdobył tylko 17 punktów, ale tym razem czuł się lepiej. Mimo to w czwartej kwarcie trafił tylko 1 z 6 rzutów z gry. Reaves i Dorian Finney-Smith trafili kolejne trójki, dając Lakers prowadzenie na 1:29 przed końcem, ale Wolves od tego momentu przejęli inicjatywę. Lakers rozpoczęli trzecią kwartę serią 14:0. Reaves, który nie zdobył punktów w pierwszej połowie z powodu problemów z faulami, rozkręcił się po przerwie. Rui Hachimura również złapał rytm, a trener J.J. Redick trzymał na parkiecie tę samą piątkę przez całą kwartę. Jednak Wolves wygrali czwartą kwartę we wszystkich dotychczasowych meczach tej serii, łącznie pokonując Lakers w ostatnich częściach spotkań 105-69. 38 punktów (13/28 FG) Doncicia oraz 27 punktów, 12 zbiórek i 8 asyst LBJ-a. Dla Wolves 43 punkty (12/23 FG, 5/10 3PT), 9 zbiórek i 6 asyst Edwarsa oraz 25 punktów, 7 zbiórek, 3 asysty Juliusa Randle’a. 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes