Bał się, że to koniec jego kariery. Inspirująca historia Duncana Robinsona

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Duncan Robinson myślał, że jego koszykarska kariera może dobiec końca po studiach. Dlatego też szukał sobie zajęcia poza uprawianiem sportu, choć w swoje umiejętności nigdy nie zwątpił. Dziś zarabia prawie 20 milionów dolarów za sezon gry!

Duncan Robinson w 2017 roku myślał, że jego koszykarska kariera dobiega końca (był na ostatnim roku w college'u). W barwach Michigan notował bowiem zaledwie 9,2 punktu, 2,4 zbiórki - czyli mniej, niż w swoim debiutanckim sezonie. Eksperci nie dawali mu wówczas wielkich szans na to, by dostać się do NBA. Koszykarz szukał więc innych możliwości poza koszykówką. Skontaktował się z jednym z dziennikarzy The Ringer i poprosił o możliwość stażu, by dowiedzieć się więcej o pracy dziennikarza i samym portalu.


Tak jak się spodziewał - Robinson nie został wybrany w drafcie w 2018 roku, ale otrzymał szansę na kontrakcie two-way od Miami Heat. W barwach Sioux Falls Skyforce notował 21,4 punktu, trafiając przy tym rewelacyjne 48,3% za trzy - przy średnio niemal 10 rzutach na mecz. Erik Spoelstra słynie z tego, że „wyciska” ze swoich zawodników maxa. Ribonson w kampanii 18/19 otrzymał też szansę w 15 meczach w NBA. Jego zadanie było proste - rzucać jak najwięcej z obwodu. Choć na początku miał spory problem się wstrzelić.


Wszystko zmieniło się w sezonie 2019/20, kiedy to z 73 rozegranych meczów aż 68 rozpoczął w pierwszej piątce. Rzucał średnio 13,5 punktu na mecz i trafiał rewelacyjne 44,6% z obwodu. Podczas Play-Offów w „bańce” w Orlando dotarł wraz z Heat do wielkiego finału NBA. W kolejnej kampanii także był bardzo ważną postacią w rotacji Erika Spoelstry, lecz Miami Heat bardzo szybko zakończyli sezon - już na pierwszej rundzie Play-Offów. Robinsonowi nie przeszkodziło to jednak w podpisaniu pięcioletniego kontraktu z drużyną z Florydy.


W ramach tej umowy Robinson może zarobić nawet 90 milionów dolarów (minimalnie będzie to 80 milionów dolarów). W poprzedniej kampanii jego rola w drużynie nieco zmalała, ale jeśli poprawi obronę i będzie grał tak jak w Play-Offach - znów może otrzymać solidne minuty. Co ciekawe - Duncan także realizuje się jako „dziennikarz”. Jeszcze rok temu prowadził swój podcast i pewnie w niedalekiej przyszłości do tego powróci. Fajna historia człowieka, który się nie poddał, ale mimo wszystko starał się zabezpieczyć swoją przyszłość.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes