Trwają mistrzostwa świata w koszykówce mężczyzn. O ile Serbia grająca bez Nikoli Jokicia osiągnęła bardzo dobry wynik kwalifikując się do ćwierćfinału, tak Borisa Simanic nie będzie dobrze wspominał tej imprezy.
25-latek reprezentujący na co dzień barwy Basket Zaragoza doznał kontuzji podczas meczu fazy grupowej z reprezentacją Sudany Południowego. Serbowie bez problemu triumfowali w tym spotkaniu 115:83.
Do końca spotkania zostało już zaledwie kilkadziesiąt sekund, gdy mierzący 211 centymetrów wzrostu Simanic upadł na boisko. Nuni Omot próbując wywalczyć sobie miejsce pod koszem rozpychał się łokciami i przypadkowo uderzył Serba.
Simanic niemal od razu usiadł na parkiet i miał problem się pozbierać. Ostatecznie usiadł na ławce, ale to niestety nie był koniec tej historii. Zaraz po meczu został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono, że koszykarz musi przejść operację. Lekarze byli zmuszeni usunąć jedną z nerek koszykarza.
W kolejnej rundzie mistrzostw świata Serbowie zmierzą się z Litwą. Początek meczu już we wtorek o 10:45.