Isaiah Thomas podzielił się na swoim twitterze mrożącą krew w żyłach historią. Rzekomo dziecko groziło mu bronią i były zawodnik NBA uniknął zagrożenia wyłącznie dzięki temu, że został rozpoznany.
Post Isaiah Thomasa z “X” został już zdjęty, ale bardzo szybko odbił się szerokim echem na ligowych korytarzach. Zawodnik, który bieżący sezon kończył razem z Phoenix Suns - poinformował, że jemu oraz jego znajomym grożono bronią na ulicy. Cała sytuacja skończyła się dla nich dobrze, niemniej IT wyraził swoje zdumienie, jak łatwo obecnie narazić się na ogromne niebezpieczeństwo z rąk osób, które nie powinny mieć dostępu do broni.
- Miałem wczoraj moment, który mógł zmienić moje życie. Dzieciak wyciągnął przede mną i przed moimi ziomkami AK47 i gdyby nie fakt, że mnie rozpoznał, to prawdopodobnie zakończyłby życia nas wszystkich. Dbajcie o swoje bezpieczeństwo - napisał.
Zobacz także: Sixers chcą Butlera
Tweet zniknął. Thomas się do sprawy nie odniósł, niemniej wszystko brzmi bardzo niepokojąco. Thomas w końcówce tego sezonu podpisał kontrakt z Phoenix Suns, choć nie odegrał dla zespołu znaczącej roli. Stanowił wsparcie z ławki rezerwowych, lecz trenera Frank Vogel od samego początku zaznaczył weteranowi, że jest tylko zabezpieczeniem w razie poważnych problemów zdrowotnych. Trudno powiedzieć, czy czeka go przyszłość w NBA.