Joel Embiid nie wybiegł jeszcze w tym sezonie na parkiet, ale zdążył już otrzymać faul techniczny czy odepchnąć dziennikarza w szatni. NBA wszczęła właśnie śledztwo w sprawie zachowania koszykarza po meczu z Memphis Grizzlies.
- Jesteśmy świadomi doniesień o incydencie w szatni Sixers. Rozpoczynamy w tej sprawie dochodzenie - przyznał rzecznik NBA.
Embiid był wściekły na Marcusa Hayesa z Philadelphia Inquirer za artykuł, który zakwestionował profesjonalizm gwiazdy i odniósł się do jego syna i zmarłego brata. Dziennikarz nie napisał jednak o nich nic złego, tylko wypomniał Joelowi, że zawsze podkreślał, że to dla nich chce osiągać sukcesy w koszykówce. Te sukcesy jednak nie przychodzą i jak twierdzi felietonista - ze względu na brak profesjonalizmu koszykarza.
- Następnym razem, gdy znów wspomnisz o moim zmarłym bracie i moim dziecku, to zobaczysz, co ci zrobię. I później będę musiał żyć z konsekwencjami swoich czynów - miał wywrzeszczeć w jego stronę Embiid.
Jak na razie drużyna z Filadelfii może się pochwalić zaledwie jednym zwycięstwem w pięciu meczach, co daje jej 13. lokatę w konferencji Wschodniej.