Tyler Herro był bardzo zdeterminowany, by zagrać w play-offach. Poprowadził swoich Heat do drugiego zwycięstwa w turnieju i to Heat stoczą walkę z Cavs. Natomiast Mavs nie pomogło 40 punktów Anthony’ego Davisa.
Atlanta Hawks - Miami Heat 114:123 OT
To dla Hawks szczególnie bolesne, bowiem przegrali dopiero po dogrywce. Mieli w tym meczu inicjatywę i mogli rozstrzygnąć starcie na swoją korzyść. Jednak Heat są niezwykle uparci i mają graczy, którzy po prostu się nie poddają. Ekipa prowadzona przez Erika Spoelstrę jest pierwszym zespołem w historii turnieju, który awansował do fazy play-off z 10. miejsca. Są także pierwszą drużyną play-in, która awansowała po dwóch zwycięstwach na wyjeździe. Heat rozpoczęli dobrze, zdobywając pierwsze 10 punktów meczu. W drugiej kwarcie prowadzili 45:28. Hawks doprowadzili do remisu po raz pierwszy przy stanie 88:88 po layupie Terance'a Manna. Rzut za trzy Trae Younga dał Atlancie pierwsze prowadzenie 91:88 na 7:36 przed końcem. Po przechwycie Dysona Danielsa, wsad Onyeki Okongwu powiększył przewagę do 98:92. Heat udało się wrócić. Dwa rzuty wolne Herro na 12 sekund przed końcem dały gościom prowadzenie 106:104. Wtedy layup Trae Younga na 1,3 sekundy przed końcem czwartej kwarty doprowadził do remisu 106:106 i dogrywki. W niej karty rozdawali już tylko gracze Miami. Goście otworzyli dogrywkę trzema trójkami autorstwa Herro i Daviona Mitchella. Hawks nie mieli odpowiedzi. 30 punktów (10/21 FG), 8 zbiórek, 7 asyst Herro oraz 20 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst Andrew Wigginsa. 17 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst i 5 bloków Bama Adebayo. Dla Hawks 29 punktów (9/22 FG), 11 asyst i 5 zbiórek Younga oraz 28 punktów (12/19 FG), 12 zbiórek i 3 asysty Okongwu. Miami zagra na wyjeździe z Cleveland w niedzielny wieczór w pierwszym meczu pierwszej rundy play-offów Konferencji Wschodniej.
Memphis Grizzlies - Dallas Mavericks 120:106
Ja Morant się uparł i wybiegł na parkiet, by pomóc swojej drużynie awansować. Memphis Grizzlies nie udało się w pierwszym podejściu, więc o możliwość gry w play-offach musieli powalczyć w turniejowym spotkaniu numer dwa. Nie było pewności, czy Morant zagra, ponieważ w poprzednim starciu doznał urazu prawej kostki. Lider Grizzlies zacisnął jednak zęby i pomógł swojej ekipie pokonać Dallas Mavericks, pomimo dobrego występu Anthony’ego Davisa. Memphis zapewniło sobie ósme miejsce w Konferencji Zachodniej i rozpocznie serię do czterech zwycięstw przeciwko najwyżej rozstawionej Oklahomie City Thunder w niedzielę. Davis utykał w czwartej kwarcie z powodu kontuzjowanej prawego łydki. Wrócił na parkiet po krótkiej przerwie, ale nie dokończył meczu. Mavericks zakończyli pierwszą połowę serią ośmiu punktów z rzędu, zmniejszając stratę do 49:66. 25-punktowe prowadzenie Grizzlies zaczęło w trzeciej kwarcie topnieć, gdy Dallas zanotowało serię 27:12. W połowie trzeciej kwarty Mavs udało się zejść do różnicy jednej cyfry. Davis zrobił swoje, by rozruszać ofensywę Dallas, ale Memphis odpowiedziało zbalansowaną ofensywą. Gospodarze ponownie zwiększyli prowadzenie do 96:80 przed rozpoczęciem ostatniej kwarty, a Dallas już do końca meczu nie zdołało im zagrozić. 40 punktów (16/29 FG), 9 zbiórek Davisa oraz 18 punktów i 3 asysty Klaya Thompsona. Dla Grizzlies 24 punkty, 7 zbiórek i 4 asysty Jarena Jacksona Jr’a, 22 punkty, 5 zbiórek, 9 asyst i 2 przechwyty Desmonda Bane’a oraz 22 punkty, 7 zbiórek, 9 asyst i 3 przechwyty Moranta.