Stało się! Daryl Morey znalazł porozumienie z Los Angeles Clippers i wytransferował Jamesa Hardena do drużyny z Miasta Aniołów, co zakończyło ciągnącą się od początku lipca dramę. Zawodnik dostał to, czego chciał.
Jako pierwszy o wszystkim poinformował Adrian Wojnarowski z ESPN. Według jego wiedzy, Philadelphia 76ers wytransferowała Jamesa Hardena do Los Angeles Clippers. Razem z Hardenem do Clippers trafią doświadczony P.J. Tucker oraz center Filip Petrusev. Ponadto weteran Danny Green został zwolniony przez 76es z umowy, by zrobić miejsce w rotacji dla graczy przychodzących. Green zagrał w dwóch meczach, ale spędzał na parkiecie po kilka minut, nie będąc regularną częścią rotacji Nicka Nurse'a, który objął SIxers przed sezonem.
Do Filadelfii w transferze powędrowali Kenyon Martin Jr., Marcus Morris, Nicolas Batum oraz Robert Covington. Najważniejsze były jednak wybory w drafcie. Sixers otrzymali od LAC niezastrzeżony wybór z pierwszej rundy 2028 roku, dwa wybory z drugiej rundy oraz wybór z pierwszej rundy od trzeciego zespołu, którego jeszcze w tej wymianie nie poznaliśmy. Warto przypomnieć, że Harden rozgrywa sezon na schodzącym prawie 36 milionowym kontrakcie. W przyszłym roku trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony zawodnik. W tym sezonie jeszcze nie zagrał.
Od początku jednak naciskał na transfer do LA, więc dostał od Moreya dokładnie to, czego chciał. Nie wiadomo, kiedy zadebiutuje w koszulce swojego nowego zespołu, ale bez wątpienia włączy się z LAC do walki o czołowe miejsca zachodniej konferencji. Będzie jednym z liderów składu obok Kawhiego Leonarda i Paula George'a. Pamiętajmy, że w składzie jest jeszcze wschodząca gwiazda Terrance Mann, który w tym sezonie nie zagrał przez problemy z kostką. Dla Sixers ta wymiana oznacza koniec męczącej sagi i początek zupełnie nowego rozdziału.