Jerry West na pewno nie tak wyobrażał sobie serial HBO poświęcony legendarnej drużynie Los Angeles Lakers. „Lakers: Dynastia zwycięzców” nie przypadł do gustu legendarnemu rozgrywającemu.
Adwokaci byłego koszykarza drużyny z Miasta Aniołów nazwali postać Jasona Clarke’a „bezpodstawnym i złośliwym atakiem” na Jerry’ego Westa. Ich zdaniem serial fałszywie i okrutnie przedstawia Westa jako osobę, która wymyka się spod kontroli osobom zarządzającym organizacją. Prawnicy 83-latka domagają się od producenta serialu Adama McKaya odszkodowania.
- To wstyd, w jaki sposób traktują Jerry’ego Westa, który otwarcie dyskutował o swoich problemach z depresją. Opowiadał, jak z nią walczyć. Zamiast zagłębiać się w ten temat ze współczuciem, zmieniają tę historię w kreskówkę, z której wszyscy się śmieją – stanął w obronie swojego kolegi Kareem Abdul-Jabbar.
O przezwyciężaniu różnych rzeczy i żmudnej drodze do zbudowania dynastii LA Lakers opowiada nowy serial produkcji HBO. Jego twórcy zdecydowali się podjąć próbę przeniesienia widzów w sam środek tych wydarzeń i pokazania ich od kulis. O ile wiernie odtworzyli klimat i realia tamtych czasów, to warto podkreślić, że to jedynie fabuła inspirowana autentycznymi wydarzeniami.
Już na samym początku widzowie dostają informację, że Lakers: Dynastia zwycięzców” została udramatyzowana, a pewne fakty i nazwiska zmieniono. Najważniejsze jednak, że nie wyszła z tego laurka, a Jerry Buss, Magic Johnson, Kareem Abdul-Jabbar czy Jerry West to złożone, pełnokrwiste i niepozbawione wad postaci.