Bardzo ciekawą opinią na temat Denver Nuggets podzielił się trener Steve Kerr w podkaście Draymonda Greena. Szkoleniowiec Golden State Warriors celnie przeanalizował to, co zrobił Erik Spoelstra w meczu numer dwa.
Nikola Jokić zdobył 41 punktów, ale można odnieść wrażenie, że Miami Heat byli na to przygotowani i ich priorytety w drugim meczu serii z Denver Nuggets były zupełnie inne. Okazuje się, że Erik Spoelstra nie miał problemów z tym, by uruchomić Jokera i pozwolić mu rzucać, kluczowe było zupełnie coś innego. Najwyraźniej sztab szkoleniowy zespołu z Miami doszedł do wniosku, że zadaniem numer jeden powinno być zatrzymanie Jamala Murraya. Ten bowiem rozgrywa fantastyczne play-offy i dotąd nikt nie znalazł na niego sposobu.
- Wyjście w pierwszej piątce [Kevina] Love’a, pozwoliło przesunąć Jimmy’ego Butlera na [Jamala] Murraya - zaczął Steve Kerr w rozmowie z Draymondem Greenem. - To Murray jest głową węża, nie Jokić. Jeśli na to spojrzysz bezrefleksyjnie, to oczywiście mamy Jokicia, ale gdy zaczynasz z nimi grać to zdajesz sobie sprawę, że on będzie dominował bez względu na to, co zrobisz. Dlatego oni [Heat] po prostu zdecydowali, że spróbują zatrzymać Murraya - dodał szkoleniowiec GSW.
Zobacz także: Irving rekrutował LBJ-a do… Mavs
I takie podejście okazało się dla Heat słuszne, bowiem Murray rozegrał jeden ze swoich najsłabszych meczów w play-offach. W 39 minut zanotował 18 punktów (7/15 z gry, 3/8 za trzy) i 10 zbiórek. Jimmy Butler do każdego defensywnego zadania podchodzi z wielką determinacją. Zdawał sobie sprawę, że od zatrzymania Murraya zależy powodzenie planu Heat na drugi mecz serii. Zatem obserwujemy ciekawe szachy pomiędzy szkoleniowcami obu drużyn. Jesteśmy bardzo ciekawi, co wymyśli Michael Malone, by Murraya w meczu numer trzy uwolnić.