Kolejny cios w Lakers. Nie podpisali żadnego gracza!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Los Angeles Lakers są jednym z trzech zespołów w lidze, które nie podpisały żadnego gracza i nie dokonały żadnych transferów. Kolejnym koszykarzem, który uciekł ekipie z Miasta Aniołów jest Spencer Dinwiddie. 

Sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. LeBron James rozpocznie jeden z ostatnich sezonów w karierze i nadal chce walczyć o mistrzostwo. Po ubiegłorocznej kampanii pozostało wyłącznie rozczarowanie, więc celem Los Angeles Lakers na letnie okienko było optymalne przygotowanie rotacji do walki z czołówką Zachodniej Konferencji. Na razie jednak nic się w tym kierunku znaczącego nie wydarzyło i LBJ może mieć uzasadnione powody do obaw o losy swojej drużyny w nadchodzących rozgrywkach. 

Zobacz także: Kto pokona USA?

Lakers, obok Boston Celtics i Cleveland Cavaliers, są jedynym zespołem, który od początku wolnej agentury nie dokonał żadnej konkretnej zmiany. O ile w ekipach z Bostonu i Cleveland kontynuowanie projektu ma sens, tak w Los Angeles bardzo niewielki. Na domiar złego, zespół stracił kolejnego gracza, który po sezonie trafił na rynek wolnych agentów. Rzekomo w LA byli zainteresowani zatrzymaniem w składzie rozgrywającego Spencera Dinwiddiego, ale ten dogadał się w sprawie kontraktu z Dallas Mavericks. 

Wcześniej Lakers stracili szansę na przechwycenie Klaya Thompsona, Buddy'ego Hielda. Gary’ego Trenta Jr’a oraz DeMara DeRozana. Jest to zatem bardzo szorstkie okienko dla Roba Pelinki - sternika ekipy. W kuluarach cały czas mówi się o możliwym transferze Trae Younga, ale w tej sprawie zapanowała cisza. Jaki Lakers mają plan? Jeśli nie uda im się dokonać jakościowych wzmocnień, będą musieli liczyć na to, że J.J. Redick odmieni oblicze zespołu. To jednak bardzo odważne założenie biorąc pod uwagę jego brak doświadczenia.  

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes