LeBron James nie myśli o swojej emeryturze, tylko cieszy się nadchodzącym sezonem. Lider Los Angeles Lakers przyznał, że gra w kadrze USA utwierdziła go w tym, że ma jeszcze sporo paliwa w baku i wciąż może grać na najwyższym poziomie.
- Nie myślę teraz o tym, co przyniesie przyszłość. Chcę żyć chwilą i się tym wszystkim cieszyć. Zwłaszcza, gdy jest tutaj ze mną Bronny. Nigdy nie dawałem sobie szansy, by cieszyć się chwilą. Teraz chcę to nadrobić - przyznał James.
LeBron podpisał tego lata dwuletni kontrakt z Los Angeles Lakers, w ramach którego ma zarobić 104 miliony dolarów. Kolejny sezon jest jednak opcją gracza, bowiem wciąż nie wiemy, kiedy jeden z najlepszych koszykarzy w historii postanowi zakończyć karierę. Jego słowa o tym, że w jego baku wciąż jest sporo paliwa sprawiają, że możemy wierzyć, że na parkietach NBA będziemy go oglądać jeszcze przez co najmniej dwa sezony.
W poprzedniej kampanii James rozegrał aż 71 z 82 meczów, spędzając na parkiecie średnio 35,3 minuty. W tym czasie zapisywał 25,7 punktu, 8,3 asysty, 7,3 zbiórki oraz 1,3 przechwytu. Trafiał też świetne 54% rzutów z gry oraz najlepsze w karierze 41% za trzy.
Los Angeles Lakers już w najbliższy piątek zagrają pierwszy mecz przedsezonowy, w którym zmierzą się z Memphis Grizzlies.