Historia pisze się na naszych oczach. LeBron James w kolejnym sezonie będzie występował w jednej drużynie ze swoim synem, Bronnym. Fani zaczęli się zastanawiać, czy zaczeka z końcem kariery, by zagra także z drugim z synów.
Zaraz po tym, jak Bronny został wybrany przez Los Angeles Lakers z 55. numerem draftu, pojawiły się pytania, czy LeBron nie będzie czasem próbował zagrać także z Brycem. Jego syn został nawet o to zapytany podczas jednego ze streamów.
- Czy zaczeka tak długo, aż będę mógł zgłosić się do draftu? Nie stary, to byłoby za dużo. Przecież on miałby już 42 lata - powiedział Bryce.
Drugi z synów LeBrona jest obecnie zawodnikiem drużyny licealnej Sierra Canyon. Mierzący 198 centymetrów i ważący 82 kilogramy 17-latek występuje na pozycji rzucającego obrońcy i od kilku lat można usłyszeć, że jest o wiele bardziej utalentowany, aniżeli Bronny. Zobaczymy, czy za kilka lat uda mu się powtórzyć sukces ojca i brata i czy zostanie wybrany w drafcie. Bo właśnie takie ma ambicje.