Los Angeles Lakers mają spory problem. Byli już przekonani, że mają nowego trenera, ale Dan Hurley odrzucił ich propozycję kontraktu i pozostanie szkoleniowcem na uczelni UConn. To ogromna szansa dla JJ Redicka, który ostatecznie może usiąść na ławce trenerskiej.
- Jestem zaszczycony tym przedłużeniem kontraktu. Jestem bardzo dumny z tego, co udało nam się zbudować w Connecticut. Spotkaliśmy się już z drużyną i skupimy się na tym, by tego lata poprawić ich umiejętności, by znów powalczyć o mistrzostwa – powiedział Dan Hurley.
Drużyna z Miasta Aniołów ostatecznie zaproponowała mu sześcioletni kontrakt opiewający na 70 milionów dolarów, dzięki czemu stałby się jednym z najlepiej opłacanych trenerów w lidze i na świecie. Ostatecznie Hurley odrzucił tę propozycję i teraz spróbuje wywalczyć trzecie mistrzostwo z rzędu wraz z uczelnią UConn. Na słabe wynagrodzenie w NCAA narzekać jednak nie będzie. W kolejnych tygodniach strony mają dopiąć ostateczne zapisy w umowie, a Hurley stanie się jednym z najlepiej opłacanych trenerów w koszykówce akademickiej.
Przed Lakers teraz powrót do negocjacji z trenerami, których zdążyli już odrzucić. Głównymi kandydatami są James Borrego, który obecnie jest asystentem w New Orleans Pelicans oraz JJ Redick, który w ostatnich miesiącach wyrósł na jednego z najlepszych ekspertów telewizyjnych.