To nie są jeszcze oficjalne informacje, ale wszystko wskazuje na to, że przyszłoroczny All-Star Game będzie miał zupełnie inny wymiar, niż to, co znaliśmy do tej pory. Liga jest bliska zaakceptowania nowej propozycji.
O zmianach już kilka dni temu donosił Shams Charania z ESPN. Wydaje się, że jego doniesienia się potwierdzają i lada moment NBA przedstawi oficjalny komunikat na temat zupełnie nowego formatu rywalizacji w - teoretycznie - najważniejszym wydarzeniu Weekendu Gwiazd. Ten w 2025 roku odbędzie się w Chase Center, czyli domu Golden State Warriors.
Zobacz także: Zmęczeni Magic ograli Lakers
Według kolejnych informacji przekazanych przez Charanię, liga chce podzielić 24 All-Starów (po 12 z każdej konferencji) na trzy drużyny po ośmiu zawodników. Dodatkowym czwartym zespołem będzie zwycięska drużyna z piątkowego meczu debiutantów i drugoroczniaków. Czterozespołowy format Meczu Gwiazd ma obejmować dwa mecze półfinałowe rozgrywane do 40 punktów, a zwycięzcy awansują do finału, w którym rywalizacja będzie toczyła się do 25 punktów.
To próba przywrócenia ASG jej dawnego blasku. Poprzednie lata dobitnie podkreśliły, że Mecz Gwiazd nie budzi już żadnych emocji i przez zawodników jest traktowany jako czysta zabawa. Brak elementu rywalizacji sprawia, że kibice nie są nim zainteresowani. NBA próbuje więc czegoś zupełnie nowego. Jak na to zareagują gwiazdy NBA? Nowy format ma mieć więcej “ulicznego vibe’u”.
