Już najbliższej nocy Golden State Warriors zagrają w pełnym składzie! Do dyspozycji trenera Steve’a Kerra w końcu będzie lider defensywy - Draymond Green.
Skrzydłowy na początku października skręcił kostkę podczas jednego z treningów, przez co nie brał udziału w obozie przygotowawczym do sezonu. Nie widzieliśmy go także w meczach z Phoenix Suns i Sacramento Kings, ale teraz w końcu wraca do gry.
33-latek, który ma na swoim koncie cztery mistrzostwa NBA nie przepracował z drużyną już drugiego obozu przygotowawczego z rzędu. Przed rokiem doszło do tego z zupełnie innego powodu - podczas jednego z treningów Green znokautował kolegę z drużyny, Jordana Poole’a i musiał na pewien czas opuścić zespół.
Green podpisał czteroletni kontrakt z Golden State Warriors opiewający na 100 milionów dolarów. W ostatnim czasie było sporo plotek, jakoby miał niedługo dołączyć do swojego przyjaciela, LeBrona Jamesa w Los Angeles Lakers. Na razie nic na to nie wskazuje, a chyba nikt w San Francisco nie wyobraża sobie bez niego drużyny.