New Orleans Pelicans są w bardzo trudnej sytuacji. Z gry wypadło kilku ważnych zawodników, a mający sporo do udowodnienia Zion Williamson nie wybiegnie na parkiet przez co najmniej 4-6 tygodni…
Skrzydłowy nadwyrężył lewe ścięgno podkolanowe i tak naprawdę Pelicans wróżą z fusów, jeśli chodzi o jego powrót do gry. Nikt nie wie bowiem, jak koszykarz zareaguje na proces rehabilitacji. Przerwa może więc potrwać dłużej, niż kilka tygodni.
W sześciu meczach tego sezonu Williamson prezentował się całkiem solidnie, notując 22,7 punktu, 8 zbiórek, 5,3 asysty oraz 1,2 bloku. Podobnie jak w poprzednim sezonie widzieliśmy go grającego na koźle, co przynosiło efekty. Drużyna z Nowego Orleanu bez niego w składzie uległa w 4 z 5 meczów.
To nie jest jedyny problem Pels. Okazuje się bowiem, że jedynym zdrowym graczem, który może walczyć o miano lidera jest Brandon Ingram, którego zespół miał chcieć wymienić tego lata. Dejounte Murray ma złamaną rękę od pierwszego meczu sezonu, a poza grą przez dłuższy czas bedą też CJ McCollum czy Herb Jones. W końcu do gry powrócił jednak Trey Murphy III.