Play-Offy #33: Thunder wyrównują w końcówce!

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

Oklahoma City Thunder włączyli wyższy bieg w końcówce i pokonali Dallas Mavericks 100:96, wyrównując tym samym stan serii. Bliscy finału konferencji są już z kolei Boston Celtics, którzy prowadzą 3:1.

Boston Celtics 109:102 Cleveland Cavaliers

Jayson Tatum ma w tegorocznych Play-Offach ogromne problemy ze skutecznością, ale znacząco poprawił swoją grę w obronie. W dzisiejszym spotkaniu brał bardzo dużo gry na siebie i był całkiem skuteczny – zapisał 33 punkty, 11 zbiórek oraz 5 asyst. Świetne zawody rozegrał również Jaylen Brown, który dorzucił od siebie 27 „oczek” oraz 8 zbiórek. W końcu problemów ze skutecznością w tych Play-Offach nie miał też Jrue Holiday, który uzbierał 16 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst oraz 3 przechwyty.

- W tej drużynie nie ma nikogo, kto byłby w stanie mnie zatrzymać – mówił zaraz po spotkaniu Jaylen Brown.

Cavaliers trzeba jednak oddac, że dzielnie walczyli – szczególnie, że w rotacji zabrakło lidera, Donovana Mitchella. W końcu solidne zawody rozegrał Darius Garland, który uzbierał 30 „oczek” i rozdał 7 asyst. Po 19 punktów zdobywali Caris LaVert oraz Evan Mobley, a Max Strus dorzucił 15 „oczek”, 7 zbiórek oraz 7 asyst.

Oklahoma City Thunder 100:96 Dallas Mavericks

To było kolejne niezwykle ciekawe spotkanie w tej serii, które na trybunach w Dallas oglądało niemal 21 tysięcy osób. Mavericks świetnie zaczęli, prowadząc po pierwszej połowie 11 „oczkami”. Później zaczęła się jednak pogoń Thunder, którzy w samej końcówce byli o wiele skuteczniejsi i wyszarpali zwycięstwo. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był zdecydowanie Shai Gilgeous-Alexander, który uzbierał 34 punkty, 8 zbiórek oraz 5 asyst. Niezwykle ważnym elementem układanki drugiej najmłodszej drużyny w lidze był też Chet Holmgren – autor 18 punktów, 9 zbiórek oraz aż 4 bloków.

Po drugiej stronie parkietu najlepszym strzelcem był PJ Washington, który zapisał 21 punktów i 12 zbiórek. Do zwycięstwa brakowało naprawdę niewiele, ale Luka Doncic po raz kolejny nie był sobą. Słoweniec, który zmaga się w ostatnim czasie z kontuzją kolana oraz silnym przeziębieniem zdobył dziś co prawda 18 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, ale spudłował 14 z 20 rzutów z gry oraz zapisał 7 strat. Kyrie Irving z kolei miał zaledwie 9 „oczek”.

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes