Podopieczni Steve’a Kerra wygrali ten mecz 125:108, jednak wyciąganie wniosków z wyniku w przypadku meczów przedsezonowych nie ma większego sensu. Warto jednak przyjrzeć się występom zawodników, którzy nie są pewni minut w sezonie. A kimś takim jest właśnie Podziemski, który ma naprawdę sporą konkurencję na obwodzie.

Starający się o polskie obywatelstwo obwodowy bardzo dobrze wykorzystał czas, jaki otrzymał od Steve’a Kerra. Podziemski był w tym meczu zawodnikiem, który spędził na parkiecie najwięcej minut ze wszystkich graczy. W nieco ponad 26 minut zdobył 11 punktów, zebrał 6 piłek, rozdał 4 asysty oraz miał blok i asystę. 20-latek trafił solidne 5 z 11 rzutów z gry, z czego 1 z 2 z obwodu.

‍

Po jednym meczu sparingowym nie ma sensu wyciągać za wiele wniosków, ale Podziemski pokazał się z bardzo dobrej strony. Nie powinniśmy jednak popadać w huraoptymizm, bowiem Golden State Warriors nie spieszą się z wprowadzaniem młodych koszykarzy do gry. Ale takimi występami może wywalczyć sobie cenne minuty na parkietach NBA.

– Nigdy nie wybrałbym w drafcie kogoś oczekując, że już w pierwszym meczu będzie gotowy na 100%. Gdy wchodzisz do ligi jako debiutant, przez tobą jest naprawdę wiele wyzwań. Bardzo dużo dzieje się w twoim życiu. Niezależnie czy masz 19, 21 czy 25 lat, po prostu potrzebujesz czasu. Jeden mniej, a drugi więcej. Zamierzamy spokojnie wprowadzać tych chłopaków do gry. Będziemy ich rozwijać. Jeśli będą gotowi do gry od razu, to świetnie. Ale jeśli chodzi o nas, to nie oczekujemy niczego w pierwszym roku. To byłoby bez sensu. Ale jeśli będą dobrze grać, to lepiej dla nas – przyznał po drafcie Mike Dunleavy, Generalny Manager Warriors.