Przegląd nocy: Dogrywka w Miami, przegrany powrót Cade’a

skroluj w dół
Źródło zdjęcia:
AP Photo

To już ostatnie dni sezonu regularnego. Wiele kwestii dotyczących play-offów się klaruje, ale jeszcze kilka ekip jest uwikłanych w intensywną walkę o miejsce. Ważne zwycięstwo zanotowali gracze z Tennessee walczący o TOP 6 zachodu. 

Detroit Pistons - Memphis Grizzlies 103:109

Memphis Grizzlies przegrali siedem z ostatnich dziewięciu meczów i cały czas próbują ustabilizować swoją formę przed najważniejszą częścią sezonu regularnego. Poprzedniej nocy na parkiecie zabrakło Ja Moranta. Rozgrywający pauzował z powodu choroby. Jego obowiązki przejął Desmond Bane i to wystarczyło, nawet pomimo powrotu do gry Cade’a Cunninghama. Lider Detroit Pistons wrócił po uporaniu się z kontuzją łydki. Detroit przegrywało 85:91, gdy środkowy Isaiah Stewart usiadł na ławce z pięcioma faulami. Ponieważ zwykle grający w pierwszym składzie Jalen Duren opuścił mecz z powodu kontuzji, Pistons byli zmuszeni wystawić 198-centymetrowego Ausara Thompsona przeciwko mierzącemu 223 cm Zachowi Edeyowi. Pistons zbliżyli się na 91:93, gdy na zegarze zostały cztery minuty, ale mieli trudności z powstrzymaniem Grizzlies w pomalowanym. Thompson popełnił faul na Santi Aldamie przy rzucie za trzy, a następnie trafił tylko jeden z dwóch rzutów wolnych po drugiej stronie parkietu. Za chwilę Desmond Bane trafił trójkę, dając Memphis prowadzenie 104:98 na 56 sekund przed końcem. Grizzlies przypieczętowali zwycięstwo na linii rzutów wolnych. To dziewiąte z rzędu zwycięstwo Memphis nad Detroit — ostatni raz Pistons wygrali z Grizzlies 6 maja 2021 roku. 38 punktów (15/23 FG), 7 zbiórek i 3 asysty. 27 punktów, 11 zbiórek Jarena Jacksona Jr’a. Po stronie Pistons 25 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty Cunninghama oraz 18 punktów, 11 zbiórek i 5 asyst Ausara Thompsona. 

Miami Heat - Milwaukee Bucks 115:121

Zespoły potrzebowały dogrywki, by rozstrzygnąć spotkanie. Ostatecznie Giannis Antetokounmpo poprowadził Bucks do wygranej notując swoje drugie triple-double z rzędu. Kluczowe trafienie zaliczył jednak Kevin Porter Jr, gdy na 11 sekund przed końcem dogrywki jego lay-up dał ekipie z Milwaukee prowadzenie 119:115. Layup Portera Jr. został natychmiast skontrowany stratą Heat w kolejnym posiadaniu i to właściwie przesądziło o wyniku. Pod koniec czwartej kwarty obie ekipy miały okazję przesądzić o wyniku na swoją korzyść, ale najpierw spudłował Kyle Anderson dla Heat, a na 3 sekundy przed końcem Antetokounmpo. Miami zagrało bez Tylera Herro (uraz prawego uda), Andrew Wigginsa (naciągnięcie prawego ścięgna) oraz Kevina Love’a (sprawy osobiste). Bucks (43-34) zapewnili sobie miejsce w play-offach wcześniej w sobotę, po tym jak Nowy Jork pokonał Atlantę, a następnie wyprzedzili Detroit — które przegrało z Memphis — i wskoczyli na 5. miejsce w Konferencji Wschodniej. Z kolei Miami (35-43) spadło o pół meczu za Chicago w walce o 9. miejsce na Wschodzie. Heat tracą 1,5 meczu do 8. Atlanty i trzy mecze do 7. Orlando. 36 punktów (13/21 FG), 15 zbiórek i 10 asyst Antetokounmpo oraz 24 punkty, 12 zbiórek i 8 asyst Portera Jr’a. Dla Heat 31 punktów (11/25 FG), 12 zbiórek i 5 asyst Bama Adebayo oraz 24 punkty, 5 zbiórek i 2 asyst Aleca Burksa.

POZOSTAŁE MECZE

Obserwuj nas w mediach społecznościowych

NBA
Otwórz stronę MVP na swoim
urządzeniu mobilnym i zapisz ją na pulpicie. Będziesz mieć dostęp do najnowszych artykułów w zasięgu ręki!
lifestyle
kadra
nba
biznes