Clippers po raz pierwszy pochwalili się Lakers swoją nową miejscówką. Nie byli jednak szczególnie gościnni, bowiem szybko ustalili zasady gry i odnieśli derbowe zwycięstwo. Coraz więcej problemów mają Spurs.
Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 116:102
Było to bez wątpienia wydarzenie historyczne, bowiem Los Angeles Lakers rozegrali pierwsze spotkanie na nowej arenie lokalnego rywala. Ten poczuł się z tym faktem na tyle pewnie, że odniósł pewne zwycięstwo. Był to także pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami w bieżącym sezonie. Lakers przystąpili do walki z serią dwóch zwycięstw z rzędu. Nie mieli jednak odpowiedzi na dobrze funkcjonujący duet Harden - Powell. Clippers zdominowali pierwszą połowę schodząc do szatni z prowadzeniem 64:49. Trafiali w tym czasie 58% swoich rzutów. Kończąc trzecią kwartę Lakers zdobyli 11 punktów z rzędu i przed rozpoczęciem finałowej odsłony zeszli do 77:92. Kawhi Leonard rozegrał 24 minuty, jednak nie wystąpił w czwartej kwarcie, ponieważ sztab medyczny nadal liczy każdą minutę jego czasu spędzanego na parkiecie. Zanotował 19 punktów i 4 asysty. 22 punkty, 4 zbiórki i 3 przechwyty Normana Powella i 21 oczek, 19 zbiórek, 3 bloki Ivicy Zubaca. Kolejnych 21 punktów, 12 asyst Jamesa Hardena. Dla Lakers 25 punktów, 5 zbiórek, 11 asyst i 3 przechwyty LeBrona Jamesa oraz 19 oczek i 7 zbiórek Ruiego Hachimury.
Miami Heat - San Antonio Spurs 128:107
Obrona San Antonio Spurs wyraźnie cierpi pod nieobecność Jeremy’ego Sochana. W trzeciej kwarcie meczu przeciwko Miami Heat dała sobie rzucić 46 punktów i to przesądziło o zwycięstwie Miami Heat. Ekipa z Florydy przerwała w ten sposób serię trzech porażek z rzędu. Miami zakończyło pierwszą połowę serią 11:0, obejmując pięciopunktowe prowadzenie 46:41, a następnie rozpoczęło drugą połowę runem 25:8. Rzut za trzy punkty Jovicia na 5:45 przed końcem trzeciej kwarty zakończył okres totalnej dominacji i wyprowadził Heat na prowadzenie 71:52. Spurs udają się do Paryża na mecze przeciwko Indianie Pacers w czwartek i sobotę. 23 punkty Devina Vassella i 21 oczek, 10 zbiórek oraz 3 asysty Victora Wembanyamy. Natomiast dla Heat 25 punktów (10/19 FG), 8 zbiórek, 2 asysty Kel'ela Ware’a, 21 punktów (5/7 3PT), 5 zbiórek, 2 asysty Duncana Robinsona oraz 20 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst Terry’ego Roziera. Jimmy Butler w swoim drugim meczu po powrocie do gry zanotował 8 punktów i 7 asyst.