NBA wróciła poprzedniej nocy oferując nam starcie Los Angeles Lakers i Charlotte Hornets. Ekipa prowadzona przez LeBrona Jamesa i Lukę Doncicia była faworytem tego meczu, ale Hornets przyjechali z naładowaną kaburą i dopisało im trochę więcej szczęścia.
Los Angeles Lakers - Charlotte Hornets 97:100
Ekipa z Los Angeles przegrała z Utah Jazz przed przerwą na Weekend Gwiazd i z Charlotte Hornets zaraz po niej. Pokonały ją dwa najgorsze zespoły w lidze. Transfer za Lukę Doncicia mógł odrobinę zdestabilizować to, co trener J.J. Redick zbudował i Słoweniec będzie potrzebował więcej czasu, by odzyskać swój naturalny rytm. Poprzedniej nocy miał bowiem duże problemy ze skutecznością, choć na koniec legitymował się najlepszym współczynnikiem +/- w drużynie, ponieważ w trakcie jego obecności na parkiecie Lakers byli +13. Hornets przegrywali 65:53 na cztery minuty przed końcem trzeciej kwarty. Wtedy zanotowali serię 22:1. Lakers spudłowali 10 kolejnych rzutów w ciągu 6 minut i 39 sekund. Doncic wyprowadził Lakers na prowadzenie po dobitce na 1:03 przed końcem, ale Nicks Smith Jr odpowiedział celną trójką. Zaraz po tym Rui Hachimura spudłował dwa rzuty wolne. LaMelo Ball przedarł się pod kosz i zdobył punkty rzutem na 14,2 sekundy przed końcem. James trafił trójkę na 6,8 sekundy przed końcem, ale Ball wykorzystał dwa rzuty wolne. Za moment James spudłował dwie ostatnie próby za trzy, co przypieczętowało drugie zwycięstwo Hornets w ostatnich 11 meczach. Dobiegła końca siedmiomeczowa domowa passa zwycięstw ekipy z LA. Austin Reaves został wyrzucony z parkietu pod koniec trzeciej kwarty po krótkiej wymianie zdań z sędzią. Doncić zanotował 14 punktów (5/18 FG, 1/9 3PT), 11 zbiórek, 8 asyst. 26 punktów (10/22 FG), 7 zbiórek, 11 asyst LBJ-a. Dla Hornets z kolei 29 punktów (9/22 FG), 6 zbiórek, 5 przechwytów Milesa Bridgesa oraz 27 punktów, 5 zbiórek, 6 asyst Balla.