Los Angeles Lakers po szalonej końcówce pokonali we własnej hali Houston Rockets, a zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego spotkania był LeBron James. Emocji nie brakowało też w Utah, gdzie Jazz ulegli Suns po dwóch dogrywkach.
Los Angeles Lakers kilka meczów temu znacząco ulegli Houston Rockets, dlatego starcie we własnej hali było fantastyczną opcją na rewanż. Spotkanie było niezwykle wyrównane, choć na początku to Rockets narzucili swoje warunki. Z czasem Lakers zaczęli jednak odrabiać straty, a przełomowa okazała się trzecia część meczu, którą wygrali różnicą 12 „oczek”. Ekipa z Houston w samej końcówce się jednak przebudziła i na cztery sekundy przed końcem meczu Alperen Sengun wyrównał na 104:104. Ostatnie słowo należało jednak do Lakers.
Kolejne rewelacyjne zawody rozegrał dziś LeBron James, który trafił rzut wolny na zwycięstwo. Skrzydłowy zapisał tej nocy 37 punktów, 8 asyst, 6 zbiórek oraz 3 przechwyty, trafiając przy tym 14 z 19 rzutów z gry. Double-double w postaci 27 „oczek” i 10 zbiórek padło łupem Anthonego Davisa. Pozostali trzej starterzy Lakers zdobyli zaledwie 13 punktów.
Po stronie Rockets potężne double-double zapisał Fred VanVleet, który oprócz 15 punktów miał też 16 asyst. Liczby byłyby zdecydowanie lepsze, gdyby trafiał na nieco lepszej skuteczności (5/14 z gry). Na pochwałę zasłużył też na pewno Alperen Sengun, który nie bal się brać piłki w ręce w kluczowych momentach. Podkoszowy zapisał 23 punkty, 10 zbiórek oraz 5 asyst.
To był niezwykle szalony mecz! Najlepiej może świadczyć o tym fakt, że aż 15 razy zmieniał nam się zespół na prowadzeniu i tyle samo razy mieliśmy remis. Suns są cały czas osłabieni brakiem Bradleya Beala, ale trzeba przyznać, że duet Devin Booker - Kevin Durant jak na razie gra rewelacyjnie. Pierwszy z nich pełni funkcję rozgrywającego i całkiem dobrze kreuje pozycje kolegom. Tak było też i dziś, choć Utah Jazz wyszarpali dwie dogrywki.
Najlepszym zawodnikiem spotkania był zdecydowanie Kevin Durant, który uzbierał 39 punktów, 10 asyst oraz 8 zbiórek, trafiając bardzo dobre 14 z 27 rzutów z gry. Wspomniany już wcześniej Booker miał nieco większe problemy ze skutecznością, ale ostatecznie uzbierał 26 punktów, 8 asyst oraz 5 zbiórek.
Jazz zagrali naprawdę dobry mecz i walczyli do samego końca. Rewelacyjny był dziś Lauri Markkanen - autor 38 punktów i 17 zbiórek (z czego aż 7 w ofensywie!). Kapitalną zmianę z ławki dał Talen Horton-Tucker, który dorzucił 25 „oczek”, a 22 punkty zdobył Jordan Clarkson, który miał jednak spore problemy ze skutecznością - trafił jedynie 8 z 23 rzutów z gry.